Czesław Michniewicz: Pojedynek z Lechią kierunkowskazem
- Wszystko w ekstraklasie może rozstrzygnąć się jak w Wyścigu Pokoju na ostatnim etapie - porównał trener Pogoni Szczecin przed pierwszym występem w grupie mistrzowskiej.
Sebastian Szczytkowski
Dzięki skutecznemu finiszowi Portowcy wskoczyli do górnej ósemki tabeli i po sezonie zasadniczym są pewni utrzymania w T-Mobile Ekstraklasie. Poprawia się sytuacja kadrowa w szatni Czesława Michniewicza, a drużyna ma obecnie więcej luzu psychicznego. Teraz przed Pogonią Szczecin zdecydowanie więcej szans niż zagrożeń.
Pogoń Szczecin pokonała Lechię w Gdańsku, ale u siebie przegrała
W sobotę inauguracja zmagań w grupie mistrzowskiej, czyli spotkanie z Lechią Gdańsk, która już wiosną w Szczecinie wygrała. - Rywal gra w tym roku bardzo dobrze. Mam szacunek do Jurka Brzęczka, który wykonuje dobrą pracę w Gdańsku pomimo że jest to jego pierwsza na takim szczeblu, a w Trójmieście pracuje się trudno. Lechia wykonały plan podstawowy i teraz też marzy o czymś więcej.
Michniewicz oglądał większość spotkań zespołu z Gdańska na żywo. - Nie czuję się ekspertem od Lechii. Swoją drużynę znam, pracuję z nią na co dzień, a nigdy do końca nie wiem co się wydarzy. Rywal ma silny, szeroki skład z doświadczonymi zawodnikami jak Wojtkowiak, Wawrzyniak, Mila czy Borysiuk. Oni już wiele trudnych meczów zagrali. Analizowałem jak budują akcję, ale taki Bruno Nazario jest nieobliczalny i trudno go zatrzymać - wskazał szkoleniowiec.
Ze składu Pogoni Szczecin wypadli z powodu kartek Maksymilian Rogalski i Michał Janota, co powoduje dziurę w środku pola. Kto ją załata jest największą niewiadomą. - Koncepcji jest kilka, ale nie podjąłem jeszcze decyzji, która będzie dla nas optymalna. Jest Michał Walski, ale to naturalny zastępca Rafała Murawskiego, natomiast za Maksymiliana Rogalskiego potrzeba zawodnika, który będzie łatać pole i grać bardziej defensywnie. Biorę pod uwagę również Roberta Obsta i trzeciego piłkarza, o którym jeszcze nie powiem - zapowiedział tajemniczo Czesław Michniewicz.