Jurij Szatałow: Lechia Gdańsk nas przewyższała

Górnik Łęczna poległ 0:2 w Gdańsku. Zawodnicy Jurija Szatałowa na Pomorzu nie oddali ani jednego celnego strzału. - Widać było różnicę pomiędzy zespołami - stwierdził trener gości.

Bartosz Wiśniewski
Bartosz Wiśniewski
Górnik Łęczna w spotkaniu z Lechią Gdańsk nie potrafiła kompletnie poradzić sobie z rywalem. Goście na PGE Arenie nie zaprezentowali niczego ciekawego, a dodatkowo nie oddali nawet celnego strzału. - To nie przystoi drużynie z ekstraklasy - skwitował na konferencji pomeczowej Jurij Szatałow.
Zespół z Łęcznej ani przez chwilę nie był wymagającym przeciwnikiem dla Lechii. - Gdańszczanie przewyższali nas agresywnością i to było widać. Nie ma co ukrywać, że na obie drużyny różniły się od siebie klasą. Nie mogliśmy wymienić nawet kilku prostych podań. Nie mówiąc o dłuższym utrzymaniu się przy piłce.

- Gdy nie jesteś przy piłce to szybciej się męczysz. Ochota do gry ucieka z każdą minutą i tak było teraz. Wynik jest sprawiedliwy i powinien być nawet wyższy. Różnica była widoczna gołym okiem - zakończył opiekun Górnika.

Teraz drużyna z Łęcznej musi skupić się na walce o utrzymanie, bo nie ma już szans na awans do górnej połowy tabeli. Górnik w najbliższej kolejce zmierzy się z Piastem Gliwice.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×