Słoniki nadal w grze o awans - relacja z meczu Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Miedź Legnica

W meczu 26. kolejki I ligi Termalica Bruk-Bet Nieciecza pokonała Miedź Legnica 2:1. Tym samym niecieczanie przełamali niekorzystną passę meczów bez zwycięstwa i zatrzymali legniczan.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Dla Termaliki Bruk-Bet Nieciecza ostatnie tygodnie nie były udane. Po porażkach z niżej notowanymi drużynami niecieczanie wypadli ze strefy dającej awans do ekstraklasy. W dodatku zwycięstwa odniosły KGHM Zagłębie Lubin i Wisła Płock, co oznaczało, że w przypadku porażki z Miedzią Legnica, Słoniki traciłyby już sześć oczek do płocczan.
Gospodarzy czekało trudne zadanie, gdyż legniczanie to jedna z najskuteczniejszych drużyn w 2015 roku. W pięciu ostatnich spotkaniach Miedź nie zanotowała porażki, strzeliła rywalom 11 bramek i straciła zaledwie dwie. To właśnie goście z większym animuszem rozpoczęli niedzielne starcie w Niecieczy. Podopieczni Piotra Mandrysza mieli problem ze sforsowaniem wysokiego pressingu Miedzi.

Sytuacja odwróciła się w 22. minucie. Wówczas sędzia Zbigniew Dobrynin za zbyt wysoko podniesioną nogę jednego z obrońców Miedzi, podyktował rzut wolny pośredni. Piłkę na ósmym metrze ustawił Jakub Czerwiński, który krótko odegrał ją do Dawida Plizgi, a ten umieścił piłkę w siatce. Chwilę później Plizga miał szansę na to, by podwyższyć prowadzenie. Napastnik gospodarzy znalazł się w sytuacji sam na sam z Dominikiem Budzyńskim, podciął piłkę nad bramkarzem, ale minimalnie minęła słupek.

Co się odwlecze, to nie uciecze. W 28. minucie Słoniki wykorzystały stały fragment gry. Piłkę po dośrodkowaniu z rzutu rożnego głową uderzył Czerwiński, ta odbiła się od poprzeczki i spadła tuż obok Mateusza Kupczaka, który nie miał problemów, by pokonać Budzyńskiego. W końcówce ponownie do głosu doszli gracze Miedzianki, ale gospodarze byli czujni w defensywie i nie popełniali błędów.

Druga połowa fatalnie rozpoczęła się dla gości. W 50. minucie za z pozoru niegroźny faul w środku boiska drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Adrian Cierpka i legniczanie przez 40 minut musieli sobie radzić w osłabieniu. Goście zupełnie nie potrafili sforsować defensywy niecieczan, która podobnie jak w pierwszej połowie była praktycznie bezbłędna. Miedź zdołała zdobyć honorową bramkę - w doliczonym czasie gry Sebastiana Nowaka pokonał Radosław Bartoszewicz.

W drugiej części gry gospodarze kontrolowali przebieg spotkania i nastawili się na kontratak. Słoniki miały kilka groźnych sytuacji, ale albo przed stratą gola ratował ich Budzyński albo na wysokości zadania stawali obrońcy, którzy w ostatniej chwili blokowali strzały. Mecz zakończył się triumfem Termaliki Bruk-Bet, co pozwala niecieczanom nadal snuć marzenia o awansie do elity.

Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Miedź Legnica 2:1 (2:0)
1:0 - Dawid Plizga 23'
2:0 - Mateusz Kupczak 28'
2:1 - Radosław Bartoszewicz 90'

Termalica Bruk-Bet Nieciecza: Sebastian Nowak - Patryk Fryc, Dawid Sołdecki, Jakub Czerwiński (53' Bartosz Kopacz), Dariusz Jarecki - Adrian Chomiuk, Dalibor Pleva (60' Krzysztof Kaczmarczyk), Mateusz Kupczak, Mateusz Janeczko (78' Dawid Kamiński) - Emil Drozdowicz, Dawid Plizga.

Miedź Legnica: Dominik Budzyński - Adrian Mrowiec (29' Grzegorz Bartczak), Kevin Lafrance, Tomasz Midzierski, Adrian Woźniczka -  Radosław Bartoszewicz, Adrian Cierpka, Marcin Garuch, Tadas Labukas (79' Jakub Chrzanowski), Wojciech Łobodziński - Jorge Kadu (58' Mateusz Szczepaniak).

Żółte kartki: Czerwiński, Chomiuk, Pleva (Termalica) oraz Cierpka, Lafrance (Miedź).

Czerwona kartka: Adrian Cierpka (Miedź) /50' - za drugą żółtą/.

Sędzia: Zbigniew Dobrynin (Łódź).

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×