Franz Beckenbauer: Klopp nie trafi do Bayernu, ale chciałbym, by został w Bundeslidze

Honorowy prezydent Bayernu zapewnia, że klub z Monachium nie potrzebuje Juergena Kloppa. Mimo to uważa, iż możliwe jest pozostanie szkoleniowca w Bundeslidze.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz
Juergen Klopp po odejściu z Borussii Dortmund nie przewiduje rocznej przerwy w pracy zawodowej. Może przenieść się na Wyspy Brytyjskie, ale niewykluczone, że w czołowych klubach Premier League zabraknie dla niego miejsca. Czy wobec tego jest możliwe, iż poprowadzi inny niemiecki zespół?
- Chciałbym, żeby został w Bundeslidze. Nie trafi jednak do Bayernu Monachium, ponieważ mamy już wspaniałego trenera, jakim bez wątpienia jest Pep Guardiola. Juergen to również świetny fachowiec i jego pożegnanie z ligą niemiecką byłoby dla nas wszystkich stratą - tłumaczy Franz Beckenbauer, cytowany przez goal.com. Obecnie trudno wyobrazić sobie, by Klopp mógł przenieść się do innego klubu zza naszej zachodniej granicy. Wydaje się, że nie będzie chciał pracować w zespole o niskich notowaniach, a włodarze VfL Wolfsburg, Bayeru Leverkusen czy Borussii M'gladbach są zadowoleni z obecnych szkoleniowców. Wykluczone wydaje się objęcie przez Kloppa Schalke z uwagi na derbową rywalizację z BVB.

Dlaczego zdaniem najwybitniejszego niemieckiego piłkarza w historii trener rozstaje się z żółto-czarnymi? - Świetnie go rozumiem, ponieważ siedem lat w futbolu to bardzo, bardzo długi okres. Ma wciąż taką samą motywację, jednak piłkarze nie są już tak zaangażowani jak pięć lat temu. W tym sezonie zdał sobie sprawę, że bardzo trudno byłoby mu przywrócić Borussię na szczyt - analizuje "Kaiser".

- Miałem tak samo jak Klopp - po sześciu latach pracy z niemiecką kadrą dostrzegłem, że zawodnicy nie mają już tej samej motywacji, a ja nie potrafię ich już natchnąć. Powiedziałem "dość" i tak samo zrobił Juergen, ponieważ potrzebuje nowego wyzwania - tłumaczy Beckenbauer, który prowadził reprezentację w latach 1984-1990.

Czarne chmury nad Pepem Guardiolą? "Porażki to wyłącznie moja wina, nie lekarzy"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×