Robert Podoliński: Cieszę się, że trener Michniewicz wrócił do ekstraklasy

Trener Cracovii Robert Podoliński z przekąsem zauważył, że zwolnienie Jana Kociana podziałało pozytywnie na piłkarzy Pogoni Szczecin. - To pewna zagadka - ironizuje opiekun Pasów.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
Jan Kocian pracował w Szczecinie od 22 października minionego roku do 8 kwietnia. Pod jego wodzą Portowcy rozegrali 14 spotkań, zdobywając w nich 16 punktów. Słowak pożegnał się z posadą bezpośrednio po wyjazdowej porażce z Zawiszą Bydgoszcz, a w debiucie Czesława Michniewicza szczecinianie pokonali u siebie Jagiellonię Białystok, choć nowy trener miał tylko dwa dni na przygotowanie zespołu.
Zdaniem trenera Pasów, z którymi w 28. kolejce T-ME zagra Pogoń, w Szczecinie nie zmieniło się nic poza podejściem zawodników. - Wystarczy prześledzić personalia z ostatniego meczu trenera Kociana i pierwszego meczu trenera Michniewicza. Nic się nie zmieniło. Nawet zmiany były przeprowadzone w podobnych minutach i wchodzili ci sami zawodnicy - mówi Robert Podoliński i dodaje: - To pewna zagadka i to dziwne, że w poprzednich meczach Pogoń była mało agresywna, a teraz ci sami piłkarze, którzy po jednym meczu marudzą, po tygodniu potrafią grać z większym zaangażowaniem, dużo więcej biegać, dużo więcej faulować. To trochę jak u nas.

Opiekun Cracovii nie ukrywa, że ucieszył go powrót Michniewicza na ławkę trenerską: - Trener Michniewicz to jest ten trener, którego bardzo cenię. U niego odbyłem swój pierwszy staż, byłem u niego w Lechu Poznań i Zagłębiu Lubin. Mamy ze sobą bardzo dobry kontakt i bardzo się cieszę, że trener Michniewicz wrócił do pracy w ekstraklasie, bo zawsze mu kibicowałem.

Czesław Michniewicz w liczbach: 711 połączeń, 534 dni, 285 punktów, 196 meczów, 8 klubów, 4 tytuły i 1,45 "oczka"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×