Górnik spłacił wielomilionowe długi. "Teraz łatwiej wymagać od piłkarzy"

Pod koniec marca władze Górnika Zabrze rozliczyły się z przeszłością i w końcu uregulowały długi wobec byłych i obecnych piłkarzy. - Wierzyłem, że w końcu to się stanie - mówi trener Robert Warzycha.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
14-krotni mistrzowie Polski spłacili m.in. Pawła Olkowskiego, Łukasza Skorupskiego, Macieja Małkowskiego czy Mateusza Zacharę oraz obecnych zawodników, a na wszystko poświęcili kilka milionów złotych. W kwiecień zabrzanie weszli bez długów wobec zawodników i to sytuacja niespotykana przy Roosevelta 81 od lat.
- Myślę, że był pewien niesmak spowodowany tą sytuacją, ale sama praca nie jest łatwiejsza, bo ciągle robimy to samo. Trudno było jednak patrzeć na zawodników, wiedząc, jakie mają problemy i z czym się na co dzień borykają. To im się należało i bardzo się cieszę, że tak wszystko się skończyło - mówi trener Robert Warzycha.

Mimo potężnych problemów finansowych zabrzanie w ostatnich sezonach zawsze kończyli rozgrywki w górnej części tabeli T-ME. Odkąd w 2010 roku wrócili do ekstraklasy, zajmowali kolejno szóste, ósme, piąte i szóste miejsce. Teraz też mają sporą szansę na awans do grupy mistrzowskiej po zakończeniu fazy zasadniczej.

- Zdecydowanie przyjemniej teraz grać, ale wychodząc na boisko zawsze zostawialiśmy kwestie finansowe z boku. Nigdy po żadnym meczu się tym nie tłumaczyliśmy. Klub pokazał, że zrobił wszystko, by wyjść na prostą, to my teraz jako piłkarze musimy zrobić to samo - dodaje kapitan Górnika Adam Danch.

- Ciągle miałem nadzieję na to, że wszystko zostanie wyprostowane i będziemy mogli skoncentrować się tylko na piłce. Teraz łatwiej od nich wymagać i łatwiej ich karać - uśmiecha się Warzycha.

Górnik Zabrze ustanowił niechlubny rekord

Górnik Zabrze awansuje do grupy mistrzowskiej?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×