Żenująca gra Hamburgera SV, historyczny spadek przesądzony? "Tu nie pomógłby nawet Ronaldo"
Hamburczycy znów zagrali fatalnie, doznali kolejnej porażki i coraz więcej wskazuje na to, że po raz pierwszy spadną z Bundesligi. Trzecia w tych rozgrywkach zmiana trenera nie jest jednak planowana.
Drużyna z północy kraju pozostaje bez zdobytego gola od 494 minut, a przed derbami z Werderem Brema nie widać żadnych symptomów poprawy gry. HSV nie tylko gra fatalnie w ataku, ale też popełnia łatwe błędy w obronie - w sobotę Cleber sprezentował Wolfsburgowi pierwsze trafienie. - Sami prosimy się o stratę goli - przyznał gorzko Westermann. Co więcej, drugi z podstawowych stoperów Johan Djourou został w sobotę usunięty z boiska za niesportowe zachowanie i czeka go przymusowa pauza.
Knaebel, który pełni obecnie w klubie dwie funkcje, zapowiedział, że nie dojdzie do kolejnej roszady na stanowisku trenera i to on poprowadzi zespół do końca sezonu. Terminarz sprzyja HSV (mecze przeciwko Werderowi, Augsburgowi, Mainz, Freiburgowi, Stuttgartowi oraz Schalke), ale przy tak fatalnej grze jedynie wstrząs uratuje jedyną drużynę, która wystąpiła dotąd we wszystkich sezonach Bundesligi.