Rewelacja jesieni czy rycerz(e) wiosny? - zapowiedź meczu PGE GKS Bełchatów - Zawisza Bydgoszcz

W niedzielę na Gieksa Arenie zmierzą się zespoły, które w tabeli dzielą ledwie cztery punkty. Znacznie różnią je jednak osiągane w tym roku wyniki.

Marcin Olczyk
Marcin Olczyk
Bełchatowianie, choć do obecnego sezonu przystępowali w roli beniaminka, już w pierwszej kolejce sensacyjnie ograli na wyjeździe mistrza Polski i na fali tego zwycięstwa długo utrzymywali się w czubie ligowej tabeli. Końcówka roku nie była już jednak tak udana, a okres zimowy i zmiany kadrowe, które miały miejsce w zespole, rozregulowały grę PGE GKS-u na tyle, że w 2015 roku każde kolejne spotkanie przybliżało ekipę Brunatnych do strefy spadkowej.
Największe problemy zespół z województwa łódzkiego ma niewątpliwie w defensywie, którą jesienią tak znakomicie kierował Arkadiusz Malarz. Doświadczonego golkipera w Bełchatowie już jednak nie ma, a jego byli koledzy nie są w stanie ustrzec się bardzo kosztownych błędów. Tym sposobem ekipa, która przez wiele kolejek poprzedniego roku straty ponosiła minimalne, w siedmiu rozegranych po wznowieniu ligi kolejkach straciła 12 goli, ani razu nie zachowując czystego konta.

Wiosną bełchatowianie zdołali wygrać zaledwie jeden mecz, pozostałe sześć przegrali i zamiast walczyć o grę w grupie mistrzowskiej, bronią się przed spadkiem. - Musimy być drużyną, pokazać charakter i walczyć. Do rozegrania wciąż sporo kolejek. Czarna passa chluby nam nie przynosi, ale wierzę, że ją przerwiemy i pokażemy, że GKS Bełchatów jest zespołem, który potrafi grać w piłkę - powiedział GKS.TV po ostatniej porażce z Lechem nowy kapitan zespołu, Błażej Telichowski.

Mecz z poznaniakami był pierwszą próbą nowego szkoleniowca zespołu, Marka Zuba. Były opiekun Żalgirisu Wilno wierzy, że będzie w stanie odmienić grę PGE GKS-u, ale zdaje sobie sprawę, że czeka go sporo pracy, głównie w sferze mentalnej. - Efekt nowej miotły, w sensie wyniku sportowego, nie zadziałał. Ja jednak, pomimo tego, że przegraliśmy, dostrzegam pewne symptomy, tego co jest istotne w kontekście przyszłości tej drużyny i na tym opieram swój optymizm przed kolejnymi spotkaniami. Mam tu na myśli między innymi postawę poszczególnych zawodników i atmosferę w szatni - przyznał Zub po zeszłotygodniowym debiucie.
Alvarinho (z prawej) jest najlepszym strzelcem Zawiszy. Wiosną strzelił już dwa niezwykle ważne gole Alvarinho (z prawej) jest najlepszym strzelcem Zawiszy. Wiosną strzelił już dwa niezwykle ważne gole
Zawisza Bydgoszcz zamyka ligową tabelę, ale wiosną... jest najlepszym zespołem ekstraklasy. Podopieczni Mariusza Rumaka wygrali pięć z siedmiu ostatnich gier, a pozostałe dwie zremisowali, dzięki czemu wrócili do walki o zachowanie ligowego bytu. Na rozkładzie w ostatnich tygodniach mają między innymi Lecha i Wisłę Kraków. I choć bilans wyjazdowy wciąż mają fatalny, wreszcie zaczęli zwyciężać również na terenie wroga. Mimo że bydgoszczanie spisują się ostatnio rewelacyjnie, przed niedzielnym spotkaniem trudno wskazać faworyta. Gospodarze pod wodzą nowego szkoleniowca są bowiem zespołem nieobliczalnym. - Trudno przygotować konkretną analizę taktyczną rywala, gdyż w Bełchatowie dopiero od niedawna jest nowy szkoleniowiec i właściwie my musimy przede wszystkim koncentrować się na swojej drużynie. Bełchatowianie zagrali z Lechem dwie różne połowy w innych ustawieniach. Po przerwie trener Marek Zub zdecydował się zaatakować rywali dwoma napastnikami. Zastanawiam się, jaką taktykę wybierze na nasz zespół. W kontrach jest to naprawdę bardzo groźny przeciwnik - zwrócił uwagę Rumak.

Były opiekun Lecha Poznań w Bełchatowie poradzić będzie musiał sobie bez pauzującego za nadmiar żółtych kartek Kamila Drygasa. Poza kadrą jest też kontuzjowany Łukasz Nawotczyński. Pozostali zawodnicy dają jednak z siebie wszystko, a rywalizacja o miejsca w składzie wydaje się przynosić efekty, czego potwierdzeniem może być gol rezerwowego Jakuba Świerczoka, który zapewnił jego drużynie zwycięstwo z Pogonią Szczecin w ostatniej serii spotkań.

Oba zespoły potrzebują punktów niczym tlenu. Zwycięstwo gości pozwoli im zbliżyć się do PGE GKS-u na dystans jednego oczka. Triumf gospodarzy da zaś ekipie Marka Zuba szansę odbicia od ligowego dna. Jesienią Zawisza wygrał 2:1, a rozstrzygająca bramka padła dopiero w 88. minucie. Jak będzie tym razem?

PGE GKS Bełchatów - Zawisza Bydgoszcz / niedziela 12.04.2015 r., godz. 15:30

Przewidywane składy:

PGE GKS Bełchatów:
Emilijas Zubas - Damian Zbozień, Błażej Telichowski, Paweł Baranowski, Adam Mójta, Michał Mak, Grzegorz Baran, Paweł Komołow, Kamil Wacławczyk, Maciej Małkowski, Arkadiusz Piech.

Zawisza Bydgoszcz:
Grzegorz Sandomierski - Jakub Wójcicki, Andre Micael, Luka Marić, Sebastian Ziajka, Bartłomiej Pawłowski, Iwan Majewskij, Mica, Cornel Predescu, Alvarinho, Josip Barisić.

Sędzia:
Mariusz Złotek (Gorzyce).

Zamów relację z meczu PGE GKS Bełchatów - Zawisza Bydgoszcz
Wyślij SMS o treści PILKA.ZAWISZA na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT

Zamów wynik meczu PGE GKS Bełchatów - Zawisza Bydgoszcz
Wyślij SMS o treści PILKA.ZAWISZA na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT

W starciu PGE GKS-u Bełchatów z Zawiszą Bydgoszcz:

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×