PP: Kolejny mentalny egzamin Lecha Poznań

Przed Lechem kolejny egzamin nie tyle sportowy, co mentalny. Po wyeliminowaniu Znicza Pruszków poznaniacy znów muszą pokonać II-ligowca - tym razem Błękitnych Stargard Szczeciński.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński

Ekipa Macieja Skorży jest zdecydowanym faworytem półfinałowego dwumeczu Pucharu Polski, lecz powinna pamiętać, że na tym przeciwniku straszliwie potknęła się choćby Cracovia. - Nasza mobilizacja musi być na takim samym poziomie jak u rywala. Jeśli nie zawiedziemy pod względem mentalnym, to prędzej czy później udowodnimy swoją wyższość umiejętnościami - powiedział drugi trener Kolejorza, Tomasz Rząsa.

Na co poznaniacy muszą uważać w Stargardzie Szczecińskim? - Błękitni mają kilka indywidualności, są też groźni bezpośrednio po odbiorze piłki. Potrafią wtedy bardzo szybko skontrować przeciwnika. My jednak coraz lepiej wyglądamy w organizacji gry obronnej tuż po stracie. Zawodnicy odpowiednio się ustawiają i jeśli w środę pokażą to samo co w meczach ligowych, to te kontrataki rywala nie powinny nas zaskoczyć, a właśnie one są jego najmocniejszą bronią. Druga to stałe fragmenty, lecz z nimi też radzimy sobie coraz lepiej - dodał asystent Macieja Skorży.
W szeregach Lecha jest też trochę obaw. - Spotkania rozgrywane po przerwach na kadrę dotąd nie były w naszym wykonaniu imponujące. W środę zyskamy jednak okazję do solidnego przetarcia przed następnym pojedynkiem ligowym w Bełchatowie. Mam nadzieję, że nie zawiedzie nasze nastawienie. To zadanie zarówno dla sztabu, jak i piłkarzy. Wszyscy muszą mieć świadomość, że stawką jest awans do finału, który odbędzie się na Stadionie Narodowym. Do tej pory nasza forma mentalna nie budziła większych zastrzeżeń, oby tak pozostało - stwierdził Rząsa.

W dwumeczu ze Zniczem Pruszków lechici zwyciężyli na wyjeździe aż 5:1 i rewanż był formalnością. Czy teraz chcą pójść taką samą drogą? - Zagramy w najmocniejszym możliwym składzie i również zamierzamy się postarać rozstrzygnąć losy awansu w pierwszym spotkaniu. Będzie to na pewno trudne, dodatkowo wiemy, że w Stargardzie Szczecińskim jest dramatyczna murawa, ale nie rezygnujemy ze swoich planów - zakończył drugi trener wicemistrza Polski.

Darko Jevtić wreszcie trenuje

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×