Polacy już w Dublinie. Takiego powitania jeszcze nie było

- To dla nas wielki mecz, musimy pokazać, że własny stadion jest naszym atutem - mówił na konferencji w Malahide trener Irlandczyków, Martin O'Neill. W tym czasie wylądował samolot z Polakami.

Michał Kołodziejczyk
Michał Kołodziejczyk

Przywitanie naszej kadry przypominało loty góralskich rodzin do Chicago w latach komuny.

- Panowie, próba hymnu. "Jeszcze Polska nie zginęła!" - krzyczał jeden z kibiców w strefie przylotów. - A potem ma być jeszcze głośniej, że gramy u siebie!
Na przód kilkudziesięcioosobowego tłumu przepuszczono kobietę i mężczyznę, którzy mieli chleb i sól. Trzeba było przecież naszych piłkarzy przywitać tradycyjnie. Była też miss, zdaje się że miejscowej Polonii, bo raczej nie całej Irlandii. Miała na sobie szarfę przypominającą jej osiągnięcie. Też poszła na przód, bo można się było ją pochwalić. Później opowiadała, że była już w "TVN", zrobił z nią wywiad także "Polsat". Być może narodziła się właśnie nowa celebrytka. A to wszystko dzięki naszej drużynie.

- Jesteśmy dumni z tego, że jako zespół, przywróciliśmy naszym kibicom wiarę. To powitanie było niesamowite - mówił później trener Adam Nawałka. Grzegorz Krychowiak uderzył w inną nutę: - Spodziewaliśmy się tego. Byliśmy w Dublinie dwa lata temu i wiemy, że możemy liczyć na doping naszych rodaków, którzy mieszkają tu na stałe. Według nieoficjalnych danych w Irlandii mieszka i pracuje 150 tysięcy Polaków.

Na stadionie Aviva w niedzielny wieczór może pojawić się nawet dziesięć tysięcy Polaków. Będzie sektor gości, ale organizatorzy wiedzą, że większość fanów w biało-czerwonych koszulkach wymiesza się z miejscowymi. Nikt nie zakłada problemów, Polacy i Irlandczycy lubią się i szanują, a po Euro 2012, które dla niektórych gości z Irlandii trwało dwa miesiące, mówi się nawet o przyjaźni.

Tej na pewno nie będzie na boisku. - Dla nas to mecz o wszystko. Porażka byłaby wielką stratą. Zagramy z silną drużyną. Oglądałem ją z dystansu i widzę, jaki zrobiła postęp. Robert Lewandowski jest jednym z najlepszych napastników na świecie, ale to nie jest zespół jednego człowieka - mówił O'Neill.

Irlandczycy chcą uciec od stereotypów. O'Neill wymaga od nich gry w piłkę, a nie w kości. W tych eliminacjach przegrali już ze Szkocją, ale udało im się zremisować z Niemcami na wyjeździe. Trener Irlandczyków nie wyklucza, że w niedzielnym spotkaniu ustawi zespół w nowym systemie, z trzema obrońcami. - Żeby wygrać z Polską, musimy być w najlepszej formie - stwierdził.

Polacy zamieszkali w hotelu Marker, niemal w centrum miasta. W lobby czekała na nich kolejna grupa łowców autografów. Na konferencji pojawiło się kilku dziennikarzy lokalnych, polonijnych mediów. Niektórzy raczej nie byli na bieżąco z tym, co dzieje się w polskim futbolu. - Czy dzwonił pan do trenera Fornalika, który ostatnio grał z Irlandią, żeby coś podpowiedział? - Nawałka zaprzeczył i z trudem ukrył uśmiech na twarzy. Kilka minut wcześniej wspólnie z Krychowiakiem i Arkadiuszem Milikiem odmówili irlandzkim dziennikarzom udzielania wypowiedzi po angielsku. - Przyjechaliśmy z Polski, jesteśmy Polakami, to konferencja reprezentacji Polski, więc będziemy mówić w naszym języku. Tam jest tłumacz - powiedział Krychowiak.
Źródło: TVP S.A.

Nawałka poinformował, że w niedzielnym meczu bramkarzem będzie Łukasz Fabiański. Chociaż nikt nie miał zastrzeżeń do formy zawodnika Swansea, wszyscy stawiali jednak raczej na to, że selekcjoner postawi na doświadczenie, czyli Artura Boruca. - Miałem bardzo trudny wybór, ale jestem przekonany, że podjąłem właściwą decyzję, a Łukasz stanie na wysokości zadania - mówił Nawałka.

To była ostatnia niewiadoma, skład na niedzielny mecz wydaje się czytelny. Parą stoperów będą Kamil Glik i Łukasz Szukała, w obronie pomogą im Jakub Wawrzyniak i Paweł Olkowski. Na skrzydłach zagrają Maciej Rybus i Sławomir Peszko, w środku pomocy dwóch silnych zawodników, którzy mają zdominować ten fragment boiska - Tomasz Jodłowiec i Krychowiak, a straszyć bramkarz rywali będzie Lewandowski z Milikiem. - Mamy komfort, jesteśmy liderami grupy, ale mój zespół ciągle się rozwija, także pod względem mentalnym i jestem przekonany, że poradzimy sobie z sytuacją, w której nie musimy, ale powinniśmy wygrać - mówił Nawałka.

Mecz z Irlandią odbędzie się w niedzielę o 20.45 polskiego czasu.

Michał Kołodziejczyk 

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×