El. Euro 2016: Capello nie chciał wznowienia meczu, Czarnogórcy już nie wierzą w awans

Piątkowy pojedynek Czarnogóry z Rosją w ramach eliminacji Euro 2016 zakończył się skandalem i został przerwany w 67. minucie rywalizacji. Jak wydarzenia komentują selekcjonerzy?

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz
Deniz Aytekin już kilkadziesiąt sekund po pierwszym gwizdku polecił zawodnikom udanie się do szatni. Powód? Raca rzucona z trybun trafiła w bramkarza Igora Akinfiejewa. Rosjanin został odwieziony do szpitala, ale po 33 minutach spotkanie wznowiono. Zdaniem Fabio Capello była to błędna decyzja.
- Po tym ogromnym incydencie z początku, mecz nie powinien być kontynuowany. Ponieważ jednak stosowna decyzja nie zapadła, musieliśmy powrócić do gry. O przerwaniu i przedwczesnym zakończeniu spotkania może zadecydować tylko delegat UEFA, a nie sędzia - skomentował włoski selekcjoner i dodał: - Akinfiejew został odwieziony do szpitala, ale czuje się już lepiej.

Pojedynek ostatecznie zakończono po 67 minutach, kiedy czarnogórscy pseudokibice znów zaczęli odpalać race i używać petard, usiłując wtargnąć na murawę. - Moi zawodnicy są załamani, żaden z nich nie wie, co powiedzieć. Mnie też jest trudno, bo właśnie straciliśmy wszelkie szanse na awans do turnieju finałowego - stwierdził Branko Brnović, prognozując, że UEFA przyzna walkower Rosjanom.

- Mamy szczęście, że nasz prezydent Dejan Savicević cieszy się szacunkiem w europejskiej federacji, ale zapewne wszystkie pozostałe mecze eliminacyjne u siebie rozegramy przy pustych trybunach. Drużynie nie pozostało nic innego poza skupieniem się na kolejnych meczach i podjęciem próby wygrania wszystkich z nich - dodał selekcjoner Czarnogóry.

El. Euro 2016: Mecz Czarnogóry z Rosją przerwany po raz drugi i zakończony po 67. minutach!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×