Charles Nwaogu: Trzeba zrobić porządek

Flota Świnoujście przegrała z Dolcanem Ząbki, choć długo miała optyczną przewagę. Wyspiarze powoli tracą w miarę komfortową sytuację w tabeli.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
Świnoujścianie rozpoczęli wiosnę od sensacyjnego zwycięstwa 1:0 z Olimpią Grudziądz. Następne dwie kolejki pokazały, że Flota nie jest tak silna, jak pokazał pierwszy wynik, ale również nie jest tak bezradna, jak kreowały niektóre media przez pryzmat problemów finansowych klubu. W sobotę przegrała 0:1 z Dolcanem Ząbki, choć zaprezentowała się poprawnie i atakowała przez większą część meczu.
- Szybko straciliśmy gola, ponieważ cofnęliśmy się zbyt głęboko. Pozwoliliśmy Dolcanowi wyjść na prowadzenie i zaczęło się gonienie wyniku. Popracowaliśmy solidnie, staraliśmy się chociaż o remis, ale nie udało się nic ugrać. Porażka na swoim stadionie to nic fajnego. Trzeba szybko zacząć myśleć o następnej kolejce, zrobić porządek i wrócić z Nowego Sącza z punktami - powiedział Charles Nwaogu. Podopieczni Romualda Szukiełowicza przegrywali po kwadransie w drugim spotkaniu z rzędu. Podobny scenariusz miało ich poprzednie starcie w Katowicach. - Ponownie zdominowaliśmy przeciwnika po przerwie, natomiast zabrało dokładności i spokoju. Szczególnie we fragmentach, gdy mieliśmy dużo stałych fragmentów. Szacunek dla zespołu za postawienie wszystkiego na jedną kartę. Wysokim pressingiem w środku pola zneutralizowaliśmy ewentualne kontrataki Dolcanu. Poza sytuacją w samej końcówce nie stwarzał sobie innych - stwierdził trener Szukiełowicz.
Charles Nwaogu od lat jest kluczowym zawodnikiem Floty Świnoujście Charles Nwaogu od lat jest kluczowym zawodnikiem Floty Świnoujście
Taki obraz spotkań pokazuje, że drużyna niweluje braki po okresie przygotowań. Flota trenowała zimą bez ładu i składu z Tudorem Florinem-Laurentiu. Piłkarze sami nadrabiali niedostatki, ale tak oni, jak i Szukiełowicz przyznawali, że z konieczności budują formę do sezonu w jego trakcie. - Idziemy do przodu pod względem fizycznym. W ostatnich minutach nawet nasz stoper, Michał Stasiak przebiegł ponad 50 metrów pod pole karne Dolcanu. To znaczy, że czuł się na siłach na taki rajd. Na pewno wygląda to wszystko lepiej niż jeszcze niedawno i mam nadzieję, że cały czas będzie się poprawiać - przyznał Charles Nwaogu.

Nigeryjczyk jest jedynym nominalnym napastnikiem we Flocie Świnoujście. Czeka na swojego gola po zimowej przerwie. - Konkurencja jest i będzie - uśmiecha się na stwierdzenie, że nie z kim rywalizować o plac. - Modlę się przede wszystkim, żeby Flota zawsze wygrywała i nieważne kto strzeli te zwycięskie gole. Wiem jednak, że napastnikowi liczy się mecze bez bramki. Pięć, sześć spotkań zbiera się i robi się niedobrze. Z Dolcanem miałem swoją szansę, ale bramkarz spisał się na linii.

Pewne jest, że piłkarze Floty nie tracą ducha do walki o punkty, choć sytuacja organizacyjna klubu jest niepewna. - Atmosfera w szatni jest ok, "jeszcze żyjemy" i wiemy, że będzie dobrze - podsumował były król strzelców I ligi.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×