Musimy wierzyć w to, co robimy - rozmowa z Robertem Pichem, piłkarzem Śląska Wrocław

Czy Śląsk Wrocław w 2015 roku jest w kryzysie? Zawodnicy WKS-u od dawna nie odnieśli zwycięstwa. - Ciężko się nam gra - mówi Robert Pich, który sam długo już czeka na gola lub asystę.

Artur Długosz
Artur Długosz

Artur Długosz: Za wami trzecie spotkanie z Legią Warszawa w 2015 roku. Po dwóch remisach w Pucharze Polski przyszła porażka w lidze.

Robert Pich: Szkoda, bo chcieliśmy wygrać z Legią Warszawa na własnym stadionie i zrewanżować się za odpadnięcie z Pucharu Polski. To jednak nam się nie udało. Myślę, że zabrakło takiego szczęścia, żebyśmy strzelili więcej bramek. Straciliśmy dwa gole po rzutach rożnych. Myślę, że to było dość ważne w tym spotkaniu. Potem zdobyliśmy co prawda gola na 1:2, zagraliśmy ofensywnie, chcieliśmy doprowadzić do remisu i wygrać to spotkanie. Po tym trzecim golu dla Legii już jednak ciężko nam się grało.
Legia w porównaniu do tego czwartkowego spotkania w Pucharze Polski zmieniła skład, wy nie. Byliście zmęczeni?

- Myślę, że byliśmy przygotowani na mecz, nie brakowało nam sił. Graliśmy do 90. minuty i nie wydaje mi się, żeby ktoś nie miał sił w tym spotkaniu. Kluczowe były te rzuty rożne, po których straciliśmy bramki.

W 2015 roku nie ma tego co najważniejsze, czyli zwycięstwa...

- Tak... Nie jesteśmy szczęśliwi z tego powodu. Nie można zawsze mówić, że gramy dobrze, a nie mamy z tego punktów. Nie jest to pozytywne dla nas. Ciężko się nam gra. Musimy wierzyć w to, co robimy i w to, że przyjdzie mecz, w którym odniesiemy zwycięstwo, a potem wszystko pójdzie do przodu - z jednego spotkania na drugie będziemy zwyciężać. Teraz mamy taką serię, że gramy dobrze, ale nie zdobywamy punktów i nie mamy zwycięstwa. Nie jest to dobre. W piłce nożnej tak jednak bywa, że się przegrywa i nie da się wygrać.
Robert Pich od dawna czeka na bramkę dla Śląska Wrocław Robert Pich od dawna czeka na bramkę dla Śląska Wrocław
Zazwyczaj w takich przypadkach mówi się, że potrzeba takiego meczu na przełamanie. U was jest podobnie?

- Tak. Mnie też trzeba tego, żebym strzelił bramkę. Tak samo nam trzeba wygrać mecz, żeby się nam grało jeszcze lepiej, żebyśmy złapali taką zwycięską serię.

Miałem o to pytać, kiedy jakaś asysta lub bramką?

- Już czekam długo na to. Z Legią też miałem sytuację... Chciałbym w każdym meczu strzelać bramkę. Teraz mam taką serię, że od dawna mi się to nie udało. Wierzę jednak w to, że przyjdzie ta sytuacja, po której zdobędę gola. Może już w następnym meczu, a potem będę ich zdobywał więcej?

Ciąży to na psychice, że piłka za nic nie chce wpaść do bramki, asyst też nie ma?

- Trochę tak. Chcę się jednak koncentrować na tym, żebym grał tak, aby było to najlepsze rozwiązanie dla drużyny, ale zawsze jak zdoła się strzelić gola, to się gra lepiej. Dobrze się wtedy człowiek czuje. Na pewno jakbym zdołał się wpisać na listę strzelców, to by mi się lepiej grało.

Odpadliście już z Pucharu Polski, została tylko liga. To jaki jest ten główny cel na sezon poza awansem do czołowej ósemki?

- Mieliśmy szansę na to, aby zajmować pierwsze miejsce w tabeli, ale teraz musimy wygrać jeden mecz i koncentrować się tylko na kolejnym spotkaniu. Nie gramy już w Pucharze Polski, została tylko liga. Trzeba grać tak, żebyśmy mieli jak najwięcej punktów. Nie chodzi tylko o to, abyśmy byli w tej ósemce, ale żebyśmy zaczęli wygrywać i chwycili taką serię zwycięstw.

Czy Robert Pich strzeli bramkę w meczu z Koroną Kielce?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×