Pucharowa katastrofa nie może się powtórzyć - rozmowa z Piotrem Rutkowskim, wiceprezesem Lecha Poznań
Aktywność Lecha na rynku transferowym to - jak podkreśla wiceprezes Piotr Rutkowski - element większego planu. Jak natomiast wyglądają szanse poznaniaków w batalii z Legią o mistrzostwo Polski?
- Zawsze strategicznie ważniejsze jest okienko zimowe. Wtedy łatwiej wkomponować do drużyny nowych graczy, gdyż mamy na to nawet dwa i pół miesiąca, w zależności od momentu sprowadzenia piłkarza. W lipcu tego czasu zabraknie, bo może się przecież zdarzyć, że zagramy już w I rundzie eliminacyjnej Ligi Europy. Przerwa byłaby wtedy bardzo krótka, a wiadomo, że dochodzą jeszcze urlopy.
Jeśli chodzi o krótkie przerwy między sezonami, to Lech ma spore doświadczenia z lat poprzednich, niekoniecznie pozytywne...
- Wiemy doskonale, że nawet na początku pucharowej drogi nie można zlekceważyć żadnego przeciwnika. Cały czas mamy to na uwadze, dlatego już latem ubiegłego roku zapadła decyzja, że największe transferowe "strzały" będą przeprowadzone zimą. Z taką myślą planowaliśmy budżet na wzmocnienia i to zostało zrealizowane.- To co się wtedy wydarzyło było po prostu katastrofą, a najgorsze, że nie doszło do niej raz, lecz dwukrotnie z rzędu. Mam nadzieję, że wszystkie błędy, które można było popełnić, zostały gruntownie przeanalizowane i się nie powtórzą. Wiele zresztą zmieniło się zarówno w klubie, jak i samym zespole. Jest nowy sztab trenerski, w skład którego obecnie wchodzi jedenastu świetnie przygotowanych do pracy ludzi. Mamy nowych piłkarzy, którzy podchodzą do gry z większą swobodą, mają już międzynarodowe doświadczenie i umiejętność gry pod presją.
Maciej Skorża, choć nie jest zaawansowany wiekowo, ma spory bagaż i materiał poglądowy, bo pracował wcześniej w kilku topowych polskich zespołach. Na ile to może pomóc Lechowi?
- Jesteśmy jednym z dwóch największych klubów w kraju, więc to doświadczenie jest nieodzowne. Rzeczywistość jest taka, że my stale walczymy o mistrzostwo, mamy najwyższą frekwencję w całej ekstraklasie, zatem sztab szkoleniowy musi też mieć określone kompetencje. W Poznaniu nie ma mowy o asekuracji. Tu trener nie może powiedzieć na konferencji prasowej, że walczymy o utrzymanie. W Lechu to nie przejdzie. A co do samego Macieja Skorży, to w ostatnich dziesięciu latach najbardziej utytułowany szkoleniowiec w Polsce. Nikt w tym czasie nie wygrał więcej. Do tego dochodzi to co wyniósł z udziału w fazie grupowej Ligi Europy.
Polska piłka potrzebuje wielkiej zmiany - rozmowa z Dariuszem Mioduskim