Robert Podoliński: Trzeba zapomnieć o Stargardzie

- Wszyscy zagraliśmy źle. Nie mam racjonalnego wytłumaczenia tego, co stało się w Stargardzie - mówi dwa dni po pucharowej klęsce z II-ligowcem trener Cracovii Robert Podoliński.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
W pierwszym meczu 1/4 finału Pucharu Polski Pasy uległy II-ligowym Błękitnym Stargard Szczeciński 0:2. Niżej notowany rywal był zespołem zdecydowanie lepszym i zasłużenie sięgnął po zwycięstwo.
- Wszyscy zagraliśmy źle. Nie mam racjonalnego wytłumaczenia tego, co stało się w Stargardzie. Chcemy jak najszybciej zapomnieć o tym, co było w Stargardzie i z podniesioną głową podejść do spotkania z Górnikiem Łęczna. To jest nasz najważniejszy mecz, a o pucharze będziemy myśleć po meczu z Piastem - mówi Podoliński i dodaje: - Mecz z Łęczną jest ważny i bardzo chcemy go wygrać. I my, i my Łęczna jesteśmy w podobnej sytuacji. Zwycięstwo pozwoli obu drużynom bardzo zbliżyć się do pierwszej "8".

Do poniedziałkowego spotkania 23. kolejki T-ME z Górnikiem Łęczna Pasy przystąpią wzmocnione powrotem Bartosza Rymaniaka, którego zabrakło w ligowych meczach z Podbeskidziem Bielsko-Biała i Lechem Poznań. - Dobre wieści to powrót Bartka Rymaniaka i Krzyśka Nykiela. Paweł Jaroszyński jest już zdrowy i Bartek Kapustka też wraca do gry. Czy Rymaniak jest gotowy do gry od początku? Po sobocie i niedzieli ocenimy, w jakiej formie jest Bartek. Miał trochę rozbratu z piłką, choć ciężko pracował i o jego dyspozycję fizyczną się nie martwię - tłumaczy Podoliński.

Szansę na szybki debiut w Pasach ma pozyskany w poniedziałek Armiche Ortega Medina, który w piątek będzie po raz pierwszy trenował z zespołem: - Uważam, że wystawienie Armiche'a nie będzie żadnym ryzykiem. Jeśli tylko będzie uprawniony do gry, to czemu miałbym z niego nie skorzystać.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×