Ryszard Tarasiewicz: Rywal nie może nas "przewalcować"
Trzy mecze i pięć punktów, taki jest dorobek piłkarzy Korony na początku rundy wiosennej. Czy po wizycie pod Klimczokiem będzie jeszcze lepszy? W Kielcach wierzą, że tak, choć mają kilka problemów.
Zdaniem wielu obserwatorów najsłabszym punktem Podbeskidzia jest pozycja bramkarza. Czy w związku z tym kielczanie będą częściej niż zwykle szukali szczęścia w uderzeniach z dystansu? - Zawsze chcemy oddawać dużo strzałów. Duży akcent kładę w ciągu tygodnia poprzedzającego mecz na ten element. Na pewno nie korzystamy z tego za dużo - przyznał.
Korona traci do swojego najbliższego - zajmującego siódmą lokatę - przeciwnika pięć punktów. Ewentualna wygrana pozwoliłaby więc zrobić ważny krok w kierunku pierwszej ósemki. Nie ulega jednak wątpliwości, że graczy z woj. świętokrzyskiego czeka duże wyzwanie. Zresztą jak co tydzień. - Dla nas wszystkie mecze są dużym wyzwaniem. Wiedzieliśmy, że będzie bardzo ciężko.
Osiągnąć korzystny rezultat może być tym trudniej, ponieważ z powodu przekroczenia limitu żółtych kartek musi pauzować Radek Dejmek. Ponadto kontuzji nabawił się chwalony przez Tarasiewicza Przemysław Trytko. - Przemek ma naciągnięte więzadła w kolanie. Może to go wykluczyć nawet na kilka tygodni - tłumaczył. Nieobecność 27-letniego napastnika oznacza, że szansę debiutu w nowej drużynie otrzyma Rafael Porcellis. O ogromnym pechu może mówić też Jakub Kotarzewski. Wychowanek Korony uszkodził więzadła krzyżowe w kolanie i czeka go zabieg artroskopii.