Waleczność ma być kluczem do sukcesu GKS-u Tychy. "Zrobimy wszystko, by zbierać punkty"

Przed rozpoczęciem rundy wiosennej zespół GKS-u Tychy przeszedł sporą metamorfozę. Jej efektem ma być utrzymanie w I lidze. - Jesteśmy gotowi na to, by walczyć przez 90 minut - przyznał Tomasz Hajto.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Po rundzie jesiennej GKS Tychy traci siedem punktów do lokaty gwarantującej utrzymanie na zapleczu ekstraklasy. Przed kolejnym sezonem w Tychach otwarty ma być nowy stadion i priorytetem dla klubu jest zapewnienie sobie I-ligowego bytu. Zadanie to nie będzie łatwe, ale po dwóch miesiącach przygotowań tyszanie liczą na to, że uda im się zrealizować tę trudną misję.
- Jesteśmy gotowi na walkę przez całe spotkanie, musimy być gotowi na to, by w ostatnich minutach strzelać te decydujące bramki. Wierzę, że jesteśmy na takim etapie, by o punkty walczyć już od niedzieli. Zawodnicy są świadomi tego, bo tłumaczyłem im, że życie piłkarza, to podporządkowanie całego życia prywatnego piłce nożnej, a nie na odwrót. Im szybciej większość piłkarzy to zrozumie, tym polska liga będzie silniejsza i będzie się rozwijać - stwierdził Tomasz Hajto. Przed rundą wiosenną do drużyny doszło dziesięciu nowych zawodników. Sztab szkoleniowy wzmacniał kadrę biorąc pod uwagę nie tylko umiejętności piłkarskie. -- Dobierając piłkarzy do zespołu, braliśmy pod uwagę nie tylko umiejętności, ale również mentalność. Profesjonalny piłkarz musi sobie umieć radzić ze stresem. Wydaje mi się, że okres przygotowawczy budował sferę mentalną, pokazał że nie trzeba tracić bramek. Trzeba mieć wiarę w to co się robi, nie wystarczy tylko piłkarzy przygotować, ale chcę, by oni mieli wiarę i świadomość w to, że dobrze przepracowali ten okres, żeby uwierzyli trenerowi. Wydaje mi się, że tę wiarę zespół złapał - ocenił trener tyskiego klubu.

W zespole z Tychów panuje zasada "jeden za wszystkich - wszyscy za jednego". Ma to zaowocować zrealizowaniem celu, jakim jest utrzymanie na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej. W niektórych przypadkach wymagało to rozmów z zawodnikami, jednak każdy z nich zdaje sobie sprawę z tego, co czeka tyski klub w najbliższych miesiącach. - Liczy się dobro zespołu, a nie poszczególnych jednostek. Do wszystkich musieliśmy dotrzeć, aby wiedzieli, że ten cel, który mamy przed sobą, to jest bardzo duże wyzwanie. Wszyscy musieli się temu podporządkować, aby ten cel osiągnąć - przyznał Hajto.

Kolejnym atutem tyszan ma być waleczność na przestrzeni całego spotkania.
- Na pewno jesteśmy gotowi na to, żeby walczyć i biegać przez 90 minut.Zrobimy wszystko, by we wszystkich spotkaniach grać mądrze, zbierać punkty, bo to jest dla nas najważniejsze. Od pierwszego spotkania musimy być gotowi walczyć. Zawodnicy mają coś do udowodnienia, oni chcą pokazać, że to miejsce jest niesłuszne, nie chcą pozwolić na to, by klub spadł do II ligi. Oni są świadomi tego, że to trzeba poprzeć 90 minutami na boisku. Wierzę, że jesteśmy w stanie to zrobić, będę wspierał zawodników w ciężkich chwilach, walczył razem z nimi z ławki - powiedział trener GKS-u Tychy.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×