Piłkarze GKS-u Tychy w piasku pracowali nad siłą i wytrzymałością. "Była to praca u podstaw"
W trakcie przygotowań do rundy wiosennej piłkarze GKS-u Tychy mieli urozmaicony plan treningowy. Podopieczni Tomasza Hajty skupiali się między innymi na pracy nad siłą i wytrzymałością.
Podczas okresu przygotowawczego piłkarze GKS-u Tychy pracowali nad wieloma aspektami. Doskonalili technikę i umiejętności taktyczne, ale również pracowali nad siłą i wytrzymałością. Nowością dla wielu zawodników były treningi na plaży. - Bardzo mnie cieszy obóz w Turcji, chłopaki wykonali kawał ciężkiej pracy. Jestem zwolennikiem, jak większość czołowych zespołów w Europie, w okresie przygotowawczym pracy w piasku. Codziennie poranne zajęcia odbywały się na plaży, jest to ciężki trening. Praca nad siłą, wydolnością, ale są to też ćwiczenia funkcjonalne. Kierunek, jaki obraliśmy na tę rundę rewanżową, to zdobywanie punktów. Mamy wszystkie mecze "na wyjeździe" i styl niejednokrotnie będziemy mieć brzydki, ale w konsekwencji ma to nam przynieść punkty - przyznał Hajto.
Zdaniem trenera Trójkolorowych siła jest kluczem do spełniania założeń taktycznych w trakcie ligowych spotkań. - Kiedy zobaczyłem w jakim stanie jest wielu zawodników fizycznie zająłem się przede wszystkim pracą nad siłą i wytrzymałością. Mając trzy treningi dziennie, to każdy trening miał inny temat. Żeby ćwiczyć taktykę, trzeba mieć siłę. Co z tego, że ja napiszę komuś, że ma biegać po całym boisku, jak on nie będzie miał siły tam dobiec. Co z tego, że ja będę chciał grać wysokim pressingiem, jak nie będziemy do tego fizycznie gotowi. Muszę nasz styl gry podporządkować do zwycięstw i umiejętności zespołu - ocenił trener I-ligowca.Podczas obozu w Turcji piłkarze GKS-u Tychy rozegrali sparing z Szachtarem Donieck. Był to zdecydowanie najlepszy sparingowy rywal tyszan. Ukraińcy wygrali 3:1, ale to Ślązacy jako pierwsi strzelili bramkę. Z konfrontacji z tak utytułowanym rywalem zadowoleni byli zarówno trener Tomasz Hajto, jak i dyrektor sportowy GKS-u. - Odbyliśmy bardzo udane zgrupowanie w tureckiej Antalyi, gdzie głównym naszym celem było to, żeby piłkarze trenowali na trawiastych boiskach. Mieliśmy też bardzo dobrych sparingpartnerów. Wiem z własnego doświadczenia, że grając z takimi drużynami poznaje się swoją wartość, można się wiele nauczyć, ale też pokazuje, że nie taki diabeł straszny. Przy odpowiedniej organizacji gry, nastawieniu, możliwe jest nawiązanie równorzędnej walki z takim przeciwnikiem. Dla nas to było duże przeżycie, by grać z taka drużyną jak Szachtar Donieck - przyznał Marcin Adamski.
Wyjazd do tureckiej Antalyi był ważny dla tyskiego klubu również z powodów pozasportowych. - Zgrupowanie było ważne z punktu widzenia marketingowego. Przyjeżdżając do Antalyi w naszym ośrodku zameldowanych było około 20 zespołów, a w całym regionie około 60 zespołów. Spotykaliśmy się z ludźmi, którzy pomagali nam organizować obóz czy z przedstawicielami innych klubów i przekazywaliśmy materiały promujące miasto Tychy, spółkę, nowy stadion - powiedział Adamski.
GKS Tychy doczekał się wizy dla Muhameda Omicia. "To musi być szybciej załatwiane"