Karol Linetty o kontuzjach: Dwóch mogłem uniknąć bardziej dbając o siebie

Karol Linetty w tym sezonie kilkakrotnie musiał pauzować z powodu kontuzji. W meczu ze Zniczem Pruszków wrócił na boisku i liczy na szybki powrót do pierwszego składu Lecha Poznań.

Michał Jankowski
Michał Jankowski
Karol Linetty w rundzie jesiennej zmagał się z urazami i miał nadzieję, że w tym roku będą go one omijały. Nadzieje okazały się złudne, bo na rozruchu tuż po przylocie na pierwsze zgrupowanie podczas zimowego okresu przygotowawczego doznał kontuzji stawu skokowego. We wtorkowym meczu Pucharu Polski ze Zniczem Pruszków pojawił się on na boisku i zdobył nawet bramkę. Teraz liczy na występ przeciwko Jagiellonii Białystok. - Jeśli znajdę się w wyjściowej jedenastce, to będę chciał jak najdłużej pozostać na boisku. Mam siły, aby spędzić na nim 90 minut, bo pozwoli mi na to adrenalina. Zapowiada się fajny mecz i chciałbym w nim zagrać - mówi Linetty.
20-letni zawodnik ostro pracuje, żeby osiągnąć wysoką formę. - Trochę mi brakuje do optymalnej dyspozycji, bo straciłem okres przygotowawczy, ale myślę, że połowę nadrobiłem w tydzień, bo trener Kasprzak dał mi wycisk. Noga wytrzymała i jest przygotowana do końca sezonu. Będę ciężko pracował, nawet po treningach, aby wrócić do dawnej formy - dodaje lechita.

Linetty przeanalizował swoje kontuzje i wyciągnął wnioski, które w przyszłości mogą pomóc mu uniknąć części z nich. - Dwie kontuzje były mechaniczne i nie miałem na nie wpływu, a kolejnym dwóm mogłem zapobiec. Wszystko przeanalizowałem, jestem mądrzejszy i wiem, że muszę bardziej dbać o siebie, czyli zwracać uwagę na szczegóły: bardziej się rozciągać, raz w tygodniu chodzić do masażysty i dobrze się odżywiać - kończy pomocnik Lecha Poznań.

Jaka przyszłość Zaura Sadajewa w Lechu Poznań? Koszt transferu byłby dość wysoki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×