GKS Tychy doczekał się wizy dla Muhameda Omicia. "To musi być szybciej załatwiane"

Na kilka dni przed inauguracją rundy wiosennej I ligi do treningów z drużyną tyskiego GKS-u wróci Muhamed Omić. Bośniak od miesiąca czekał na wizę uprawniającą do pobytu w Polsce.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Muhamed Omić to jeden z nowych nabytków GKS Tychy. Podczas okresu przygotowawczego pozytywnie przeszedł on testy i podpisał półroczny kontrakt ze śląskim klubem. Bośniak występuje na pozycji obrońcy, a właśnie na tę formację największy nacisk kładł podczas treningów szkoleniowiec tyszan.
Jednak w ostatnich dniach przed inauguracją rozgrywek rundy wiosennej i meczem z Arką Gdynia na treningach zabrakło bośniackiego piłkarza. - Mamy problemy, bo w ostatnim mikrocyklu treningowym nie mogę korzystać z Omicia, którzy czeka na wizę. To jest ogromny problem i takie sprawy w klubie musimy szybciej organizować. Nie może być tak, że w najważniejszym tygodniu przed ligą nie ma go w niedzielnej grze kontrolnej, nie ma go na kolejnych treningach. Ja się z tym nie zgadzam i mówię, że to musi być szybciej załatwiane. Trwa to już ponad miesiąc - przyznał Tomasz Hajto.

Problem ten udało się jednak rozwiązać przed niedzielnym spotkaniem z Arką Gdynia. Omić w środę otrzymał wizę uprawniającą do pobytu na terytorium naszego kraju i może bez problemów występować w spotkaniach GKS-u Tychy. Jednak by tak się stało musi on wywalczyć sobie miejsce w składzie, a konkurencja w linii obronnej tyszan jest spora.

O dobrej nowinie dotyczącej Bośniaka poinformował dyrektor sportowy GKS-u Tychy. - Z moich wiadomości wynika, że Omić dostał już wizę. Wcześniej załatwiliśmy mu transport więc w czwartek trener Hajto będzie miał Omicia na treningu. Trener chciałby mieć wszystkich jak najszybciej do dyspozycji, ale niestety procedury przyznania wizy są bardzo długie. Wcześniej trzeba dostać pozwolenie na pracę i niestety tak to wszystko długo trwa. Omić będzie już dostępny i jest to dobra wiadomość przed meczem z Arką. Staraliśmy się robić wszystko, by Bośniak był u nas jak najszybciej - powiedział Marcin Adamski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×