Sandecja oficjalnie odpowiada na słowa byłego trenera

Piotr Stach po rozstaniu się z klubem nie przebierał w słowach, zdradzając kulisy nagłej rezygnacji z pracy w Nowym Sączu. Teraz doczekaliśmy się na odpowiedź zarządu I-ligowca.

Krzysztof Niedzielan
Krzysztof Niedzielan
24 lutego 41-letni trener poprosił na piśmie o rozwiązanie umowy za porozumieniem stron. Dzień później władze Sandecji zaakceptowały prośbę i klub tymczasowo został bez szkoleniowca. Szybko udało się znaleźć następcę Piotra Stacha. Został nim Dariusz Wójtowicz.
W międzyczasie były opiekun biało-czarnych udzielił wywiadu, między innymi portalowi SportoweFakty.pl . Stach wyjaśnił, że głównym powodem odejścia było zamieszanie związane z zatrudnieniem Kamila Kurowskiego, na którego mocno liczył. 20-letni pomocnik ponad miesiąc przygotowywał się z Sandecją, podpisał kontrakt, ale w końcu nie został wypożyczony z Legii Warszawa. Władze klubu z Nowego Sącza w ostatniej chwili wycofały się z tego transferu. Trener zasugerował, że powodem może być obecność w kadrze pierwszego zespołu syna prezesa MKS Sandecja, Adriana Danka. W poniedziałek rzecznik prasowy Michał Śmierciak w imieniu zarządu wystosował oświadczenie w celu sprostowania - zdaniem władz klubu - nieprawdziwych informacji, które padły z ust szkoleniowca:

1. Kontrakt z trenerem został rozwiązany na jego prośbę, złożoną na piśmie w dniu 24 lutego 2015. Zarząd Klubu przychylił się do wniosku szkoleniowca, choć wcześniej nie planował ani nie rozważał zmiany trenera, którego praca oceniana była pozytywnie.

2. Kontrakt z Kamilem Kurowskim, mimo wcześniejszych uzgodnień i złożonych przez obie strony podpisów, nie mógł wejść w życie z prostego powodu: nie dopełnienia przez menedżera piłkarza niezbędnych formalności związanych z warunkami umowy wypożyczenia. Wobec powyższego Zarząd Klubu na tym etapie ostatecznie zrezygnował z pozyskania tego zawodnika.

3. Zarzut trenera Piotra Stacha o tym, że odstąpienie od kontraktu z Kamilem Kurowskim spowodowane było preferowaniem gry w składzie naszej drużyny Adriana Danka, syna Prezesa Klubu, jest bulwersującą insynuacją. Obaj „młodzieżowcy” - Kurowski oraz Danek - występują na różnych pozycjach na boisku, a o pozostanie w zespole Sandecji syna Prezesa zabiegał usilnie nie kto inny tylko osobiście trener Stach, mimo konkretnej oferty wypożyczenia tego piłkarza złożonej przez inny klubu. Opinie wygłaszane przez szkoleniowca są krzywdzące wobec zawodnika, jak i Prezesa oraz Zarządu Klubu.

4. Obraźliwa forma publicznych wypowiedzi Piotra Stacha nie przystoi trenerowi, wychowawcy sportowej młodzieży. Mimo wszystko, Zarząd Klubu życzy Panu Trenerowi sukcesów w dalszej pracy szkoleniowej i zachowania miłych wspomnień z Nowego Sącza.


Czas zmienić ludzi rządzących w klubie - rozmowa z Piotrem Stachem, byłym trenerem Sandecji Nowy Sącz

Kto ma rację w konflikcie na linii Sandecja - Piotr Stach?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×