Józef Dankowski: Z nieba do piekła, a skończyliśmy w czyśćcu
Górnik Zabrze po świetnym widowisku zremisował na własnym boisku ze Śląskiem Wrocław. Pojedynek przy Roosevelta obfitował w nieoczekiwane zwroty akcji i nikt nie mógł narzekać na brak emocji.
Dotychczasowe mecze Górnika Zabrze ze Śląskiem Wrocław zawsze obfitowały w emocje i bramki. Nie inaczej było w sobotni wieczór, kiedy Trójkolorowi podzielili się z Wojskowymi punktami po remisie 3:3 (1:1).
Mecz lepiej rozpoczął się dla zabrzan, którzy objęli prowadzenie po bramce Romana Gergela. Goście odpowiedzieli dwoma trafieniami Marco Paixao i Mateusza Machaja. Na tym nie było jednak koniec emocji, bo na kwadrans przed końcem do remisu doprowadził Łukasz Madej, a chwilę później po trafieniu Flavio Paixao wrocławianie znów prowadzili. Decydującą o remisie bramkę zdobył Mariusz Magiera strzałem z rzutu karnego.Dankowski nie ukrywa, że jego drużyna popełniła w tym meczu sporo błędów, które sztab szkoleniowy będzie dogłębnie analizował. - We wtorek przeprowadzimy analizę tego meczu i na pewno pochylimy się nad każdym błędem, by wyciągnąć z niego wnioski. Nie będę nikogo oceniał na gorąco, ale wydaje mi się, że za łatwo straciliśmy te bramki - puentuje trener drużyny z Roosevelta.