Kamil Kiereś: Ostatnie sześć kolejek to jest całkowity dramat
Szkoleniowiec PGE GKS-u Bełchatów po porażce z Piastem Gliwice w mocnych słowach wypowiedział się o postawie jego drużyny w ostatnich kolejkach. - To jest dramat - nie owijał w bawełnę.
Nie najlepiej przy bramce Gerarda Badii zachował się Emilijus Zubas. - Wydaje mi się, że przy golu na 2:1 dla Piasta błąd popełnił bramkarz. Zubas wypuścił piłkę przy dośrodkowaniu i gospodarze wyszli na prowadzenie. W końcówce nie mieliśmy więc nic do stracenia i postawiliśmy wszystko na jedną kartę. Przeszliśmy na grę trójką obrońców i doszedł jeden napastnik. Wtedy bardzo ryzykowaliśmy, graliśmy otwartą piłkę, bo bardzo chcieliśmy poszukać bramki wyrównującej i mieliśmy ku temu szanse. Byliśmy jednak mocno odkryci i dostaliśmy trzeciego gola - skomentował 40-latek.
Dla PGE GKS-u porażka z Piastem jest drugą przegraną w tej rundzie. - Falstart GKS-u Bełchatów. Jesteśmy jedyną drużyną, która wiosną nie zdobyła punktu, a graliśmy dwa bardzo ważne spotkania z sąsiadami w tabeli. Naszym celem - jako beniaminka - jest utrzymanie w lidze, ale poprzez awans do ósemki. Niestety dwa ostatnie mecze troszkę nas poturbowały i cel się oddala - przyznał trener drużyny z ulicy Sportowej.Opiekun Brunatnych odpowiedzialność za ostatnie słabe wyniki bierze na siebie. - Trzeba sobie otwarcie powiedzieć, że w ostatnim czasie moja praca z zespołem pod względem punktowym nie wygląda zbyt dobrze. Do piętnastej kolejki byliśmy drużyną, która straciła najmniej bramek w ekstraklasie i zajmowała czwarte miejsce. Traciliśmy wówczas tylko trzy punkty do Legii, ale ostatnie sześć kolejek to jest całkowity dramat. Nie punktujemy, popełniamy błędy, przegrywamy... W każdym meczu jakiś zawodnik robi coś, co kosztuje nas utratę punktów i trzeba się nad tym zastanowić. Ogólnie jednak rzecz ujmując, biorę to wszystko na siebie i przyznaję, że ilość ostatnio zdobywanych punktów jest dramatyczna - zakończył Kamil Kiereś.
Angel Perez Garcia: Straciliśmy gola, który dla mnie był oczywistym spalonym