Dusan Kuciak: Nie ma co się tłumaczyć

- Gramy u siebie i nic innego jak trzy punkty nas nie interesuje - mówi przed meczem z Jagiellonią Białystok Dusan Kuciak, bramkarz aktualnego mistrza Polski.

Artur Długosz
Artur Długosz
W pierwszym spotkaniu ćwierćfinału Pucharu Polski Legia Warszawa zremisowała we Wrocławiu ze Śląskiem 1:1. Podopieczni Henninga Berga byli blisko odniesienia zwycięstwa, lecz w końcówce potyczki po błędzie Łukasza Brozia piłkę w bramce mistrza Polski umieścił Marco Paixao.
Po spotkaniu w szatni Legii nie było pretensji do Brozia. - Nie ma co się tłumaczyć, przecież to jest normalne zagranie. Po prostu nie wyszło i nikt nie ma do niego pretensji, bo chciał zrobić dobrą rzecz, tylko się nie udało. To jest tak samo jak napastnik chce strzelić bramki i nie strzeli - wyjaśniał Dusan Kuciak.

Legia w spotkaniu ze Śląskiem strzeliła jedną bramkę, ale mogła też więcej. Zwłaszcza po czerwonej kartce dla WKS-u zawodnicy ze stolicy mieli sporą przewagę na murawie. - 2:0 też nie jest pewnym wynikiem przed rewanżem. Wszystko się zdarza, wszystko jest możliwe. Nie przesadzajmy też z tym, że mieliśmy stuprocentowe szanse - zaznaczył bramkarz drużyny z Warszawy.

Teraz przed Legią spotkanie T-Mobile Ekstraklasy z Jagiellonią Białystok. - Powiem szczerze, że głową jeszcze nie jestem przy Jagiellonii. Jak już jest to pytanie, to oczywiście gramy u siebie i nic innego jak trzy punkty nas nie interesuje - mówił po czwartkowej potyczce Dusan Kuciak.

Oficjalnie: Ondrej Duda podpisał nowy kontrakt z Legią!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×