Kasper Hamalainen: Zeszłoroczne 1:5 w Szczecinie może nam teraz pomóc

Czy ubiegłoroczna porażka w Szczecinie 1:5 może teraz pomóc Lechowi? Kasper Hamalainen uważa, że tak, ma też absolutną pewność, że powtórka jest niemożliwa.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
- Po zeszłorocznym starciu z Pogonią czuliśmy wielką złość, ale właśnie z niej możemy wynieść coś pozytywnego, co sprawi, że taki występ się już nie powtórzy. Trzeba ten gniew wykorzystać w odpowiedni sposób. Myślę, że nam się to uda, bo przygotowani do rundy jesteśmy bardzo dobrze - zaznaczył Kasper Hamalainen.W ubiegłym sezonie Kolejorz mierzył się z Portowcami aż trzykrotnie i nie wygrał żadnego z tych spotkań, bowiem poza klęską w Szczecinie, u siebie uległ temu przeciwnikowi 1:2, a następnie zremisował z nim 0:0.
Fin nie ukrywa jednak, że wydarzenia z przerwy zimowej rozbudziły apetyty w szeregach wicemistrza Polski. - Łapiemy już powoli koncentrację przed startem rundy i czujemy się mocni. Mamy za sobą dwa obozy, wiele sparingów, w których osiągnęliśmy naprawdę dobre rezultaty, więc można powiedzieć, że przepracowaliśmy ten okres solidnie.

Niedawno trener Maciej Skorża wskazywał na potrzebę wzmocnienia składu Polakami, by zachować w drużynie właściwe proporcje. Tymczasem wszyscy nowi zawodnicy (David Holman, Tamas Kadar oraz Arnaud Djoum) to obcokrajowcy.

Hamalainen nie uważa jednak, by ten fakt wpłynął na zespół negatywnie. - Nadal mamy w kadrze wielu dobrych polskich piłkarzy, również takich, którzy wywodzą się z akademii. To choćby Dawid Kownacki czy Karol Linetty. Odpowiedni balans jest oczywiście potrzebny, ale nie wydaje mi się, by w Lechu był on zaburzony. Wszystko jest poukładane właściwie - zakończył.

10 goli Dawida Kownackiego? Nietypowy zakład z charytatywnym celem w tle

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×