Mało jakości i bez bramek na inaugurację - relacja z meczu Zawisza Bydgoszcz - Górnik Łęczna
Na początek rundy wiosennej Zawisza Bydgoszcz zremisował bezbramkowo z Górnikiem Łęczna. Mecz nie był zbyt interesujący, bo w obu zespołach zabrakło jakości w ofensywie.
To było wszystko jeśli chodzi o klarowne szanse ekipy Mariusza Rumaka. Górnik natomiast groźny był głównie po akcjach aktywnego Grzegorza Bonina. W 68. minucie doświadczony skrzydłowy opanował piłkę w trudnej sytuacji, ale strzelił obok słupka. Z kolei chwilę później obsłużył Razulisa, jednak Litwin również chybił celu.
Wreszcie w doliczonym czasie były piłkarz Korony Kielce podał na 16. metr do Tomasza Nowaka, ale ten ostatni miał pecha, bo futbolówka podskoczyła mu na nierówności, w efekcie uderzył bardzo niecelnie.
Ostatecznie mecz zakończył się bezbramkowym remisem, który satysfakcjonować może jedynie łęcznian. Zespół Jurija Szatałowa nie olśniewa w spotkaniach wyjazdowych (w piątek zainkasował dopiero szósty punkt w sezonie) i ten wynik jest dla niego całkiem korzystny. Zawisza natomiast nie ma się z czego cieszyć. Bydgoszczanie do bezpiecznej strefy tracą aż jedenaście oczek.
Zawisza Bydgoszcz - Górnik Łęczna 0:0
Składy:
Zawisza Bydgoszcz: Grzegorz Sandomierski - Jakub Wójcicki, Andre Micael, Luka Marić, Cristian Pulhac, Iwan Majewskij, Kamil Drygas, Jakub Smektała (55' Stefan Denković), Jakub Świerczok (55' Cornel Predescu), Sebastian Kamiński (81' Alvarinho), Josip Barisić.
Górnik Łęczna: Sergiusz Prusak - Lukas Bielak, Tomislav Bozić, Maciej Szmatiuk, Patrik Mraz, Veljko Nikitović, Tomasz Nowak, Grzegorz Bonin, Filip Burkhardt (63' Josu), Miroslav Bożok (80' Filipp Rudik), Evaldas Razulis.
Żółte kartki: Andre Micael, Luka Marić, Jakub Wójcicki (Zawisza Bydgoszcz) oraz Veljko Nikitović, Tomislav Bozić (Górnik Łęczna).
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Widzów: 1210.