Niemieckie media: Czarny dzień Lewandowskiego, czy on w ogóle był na boisku?
Robert Lewandowski podobnie jak jego koledzy z Bayernu otrzymał bardzo niskie noty za mecz z VfL Wolfsburg. Co zarzucono napastnikowi reprezentacji Polski, który rozegrał 71 minut?
Konrad Kostorz
Bayern Monachium przegrał na inaugurację rundy wiosennej Bundesligi aż 1:4 z VfL Wolfsburg. Z dobrej strony nie pokazał się żaden z podopiecznych Pepa Guardioli i jedynie strzelec honorowego gola Juan Bernat od jednej z redakcji otrzymał notę korzystniejszą niż "3". Kilka ciepłych słów napisano także o postawie Arjena Robbena oraz Davida Alaby.Robert Lewandowski okazał się obok Dantego i Xabiego Alonso najsłabszym ogniwem lidera rozgrywek. "To był czarny dzień napastnika. Został całkowicie wyłączony z gry przez Naldo i nie stworzył jakiegokolwiek zagrożenia pod bramką rywala" - napisali redaktorzy TZ. "Rozczarowujący występ snajpera. Otrzymywał mało piłek, a kiedy już podanie do niego dotarło, tracił futbolówkę" - ocenił Bild, dodając, że "Lewy" tuż przed końcem pierwszej połowy asystował przy golu... Basa Dosta, źle wybijając piłkę z własnego pola karnego.
Niemieccy dziennikarze nie zostawili na Lewandowskim suchej nitki. Choć nie zmienia to negatywnej oceny występu napastnika, trzeba wskazać, iż to właśnie nasz rodak podawał do Bernata w akcji bramkowej. Nie została mu zapisana asysta, ponieważ piłkę Hiszpanowi nieudanie próbował jeszcze wybijać Naldo.
Oceny kolejno od Bildu, Sportalu, TZ, Abendzeitung Muenchen ("1" - najlepsza nota, "6" - najgorsza):
Robert Lewandowski - "5", "5", "5", "6"
Bayern stracił tyle goli co w całej rundzie jesiennej! Pierwsza taka porażka od 2009 roku