Porażka nie zmąciła przygotowań Śląska

W środę piłkarze Śląska w meczu sparingowym zmierzyli się z 31-krotnym mistrzem Bułgarii, CSKA Sofia. Wicelider T-ME musiał uznać wyższość rywala. Teraz przed WKS-em ostatnie dni obozu w Turcji.

Artur Długosz
Artur Długosz
W zimowym okresie przygotowawczym piłkarze Śląska Wrocław rozegrali już trzy mecze sparingowe. Pierwszą potyczkę zielono-biało-czerwoni wygrali, drugą zremisowali, a ostatnią, z CSKA Sofia, przegrali.
Spotkanie z 31-krotnym mistrzem Bułgarii odbyło się środę. Porażka WKS-u była minimalna, a do tego arbiter nie uznał strzelonej przez Śląsk bramki. Mógł też odgwizdać rzut karny dla wicelidera T-Mobile Ekstraklasy. - Jesteśmy dalej w okresie przygotowawczym. Zagraliśmy z bardzo, bardzo dobrym przeciwnikiem. Wyszkolenie techniczne zawodników oraz umiejętności indywidualne również było dobre - mówił po meczu Tadeusz Pawłowski.

- Myślę jednak, że mój zespół rozegrał dobre spotkanie. Byliśmy równorzędnym partnerem. CSKA Sofia było troszeczkę lepszym zespołem, ale my na tym etapie przygotowań też mieliśmy swoje okazje. Jedna bramka nie została uznana, myślę, że był też rzut karny. To jest najmniej ważne. Najbardziej istotne jest to, że nie ma kontuzji. Ruszamy dalej do pracy i zobaczymy co będzie - dodał szkoleniowiec zielono-biało-czerwonych.

Ostatni sparing w Turcji zaplanowano na 31 stycznia. Rywalem WKS-u będzie sensacyjny beniaminek austriackiej ekstraklasy, zajmujący obecnie trzecie miejsce w 1. Bundeslidze SCR Altach. 6 lutego zielono-biało-czerwoni na stadionie przy ulicy Oporowskiej zmierzą się jeszcze z I-ligową Miedzią Legnica.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×