Primera Division: Szczęśliwa wygrana Realu Madryt, Ronaldo wyleciał z boiska!

Niesamowity przebieg miało spotkanie beniaminka z liderem Primera Division. Królewscy gola na wagę wygranej zdobyli w samej końcówce, kiedy na boisku nie było już wyrzuconego Cristiano Ronaldo.

Igor Kubiak
Igor Kubiak

W pierwszym meczu drugiej rundy sezonu 2014/2015 beniaminek z Cordoby przyjął lidera tabeli, Real Madryt. W zespole Królewskich z powodu urazów zabrakło Luki Modricia, Pepe oraz Isco, a szansę w środku boiska otrzymał Sami Khedira. Wydawało się, że mimo tych osłabień podopieczni Carlo Ancelottiego nie będą mieli większego problemu ze zgarnięciem kolejnego kompletu oczek.

Tymczasem nie minęła minuta, a sędzia wskazał na "wapno" dla gospodarzy! Z   dystansu uderzył były gracz Manchesteru United, Bebe, a futbolówka trafiła w rękę interweniującego Sergio Ramosa. Jedenastkę pewnie wykorzystał Nabil Ghilas.

Królewscy starali się szybko odpowiedzieć, jednak defensorzy Cordoby spisywali się bez zarzutu. Do tego beniaminek dość często wychodził z bardzo groźnymi kontratakami. Skuteczny cios goście zadali w 27 minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę głową przedłużył Gareth Bale, a z najbliższej odległości do siatki trafił Karim Benzema. Po wyrównującym golu widowisko znacznie siadło i już do końca pierwszej połowy niewiele działo się na boisku.

Po zmianie stron Ancelotti nadal mógł mieć spore pretensje do swoich podopiecznych. Bebe i Federico Cartabia spokojnie mijali defensorów zdobywcy Ligi Mistrzów, natomiast zupełnie niewidoczni z przodu byli Cristiano Ronaldo czy James Rodriguez. Zamiast więc szturmu Królewskich, miejscowi kibice oglądali w ofensywnych akcjach swoich pupili!

W 68. minucie Cordoba była bardzo bliska ponownego wyjścia na prowadzenie. Po kolejnym fatalnym zagraniu Ramosa, sam przed golkiperem znalazł się Florin Andone. Rumun świetnie przelobował golkipera, jednak piłka najpierw odbiła się od murawy, a następnie poprzeczki!

Królewskim w ofensywie praktycznie nic nie wychodziło, a nerwy puściły Cristiano Ronaldo. Portugalczyk karygodnie kopnął bez piłki Edimara Fragę, a arbiter bez namysłu pokazał mu czerwoną kartkę. Wydawało się, że Królewscy nie zdołają już sięgnąć po komplet oczek, a tymczasem chwilę później rzut wolny wykonywał Bale i trafił w rękę ustawionego w murze Cartabii!

Pomocnik beniaminka obejrzał drugie "żółtko", sędzia znów wskazał na jedenasty metr, a skutecznym strzałem popisał się Walijczyk.

Liderzy rozegrali bardzo przeciętny mecz, popełniali sporo błędów w obronie i byli niewidoczni w ofensywie. Znacznie lepiej radziła sobie Cordoba, która zasługiwała dzisiaj przynajmniej na oczko.

Cordoba CF - Real Madryt 1:2 (1:1)
1:0 - Ghilas (k.) 3'
1:1 - Benzema 27'
1:2 - Bale (k.) 89'

Składy:

Cordoba CF: Juan Carlos - Gunino, Pantić, Crespo, Edimar - Deivid, Rossi - Bebe, Cartabia, Ghilas - Andone (79' Fede Vico).

Real Madryt: Casillas - Carvajal, Varane, Ramos, Marcelo - Kroos, Khedira (64' Illarramendi), James (80' Jese) - Bale, Benzema, Ronaldo.

Żółte kartki: Rossi, Cartabia (Cordoba) oraz Sergio Ramos, Khedira, Carvajal (Real).

Czerwone kartki: Cristiano Ronaldo /83', za uderzenie rywala/ (Real) oraz Federico Cartabia /87, za drugą żółtą/ (Cordoba).

Zobacz karygodne zachowanie Ronaldo! Najlepszy gracz globu kopnął rywala

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×