Krystiana Bielika kariera jak ze snu - w pół roku od niechcianego w Lechu do Premier League
Powiedzieć, że kariera Krystiana Bielika rozwija się błyskawicznie, to wystartować w konkursie na niedopowiedzenie roku - niechciany w Lechu Poznań 16-latek lada dzień może trafić do Arsenalu Londyn.
Arsenal jest skłonny zapłacić za Bielika ok. 2 mln euro, ale Legia wcale nie chce się pozbywać utalentowanego nastolatka już teraz. Młody piłkarz wciąż nie podjął decyzji o transferze do Londynu, ale ta powinna zapaść do końca grudnia.
Jeśli Bielik powie "tak" Kanonierom, jego kariera nabierze rozpędu, o jakim jeszcze pół roku temu nie mógł nawet pomarzyć. 4 lipca 16-latek przeniósł się na Łazienkowską 3 z Lecha Poznań, który nie wiązał z nim specjalnych nadziei. Dość powiedzieć, że Bielik w Kolejarzu był tylko w zespole U-17, a poznańskiemu klubowi niespecjalnie zależało na przedłużeniu wygasającego kontraktu. W Lechu miał przejść po prostu do ekipy U-19 z perspektywą na sporadyczne występy w rezerwach. W stolicy od razu został dokooptowany do I drużyny Wojskowych, a w meczu 6. kolejki z Koroną Kielce zadebiutował w T-ME, zostając czwartym najmłodszym ligowcem w historii Legii.
Zainteresowanie Arsenalu Bielikiem to pierwszy owoc pracy dla Kanonierów Tomasza Pasiecznego. Były dyrektor sportowy Cracovii od początku sierpnia jest skautem Kanonierów na Polskę, ale penetruje dla nich też m.in. rynki słowackie i czeskie. Bielik wpadł mu w oko podczas sierpniowego turnieju o Puchar Syrenki, w którym występują drużyny narodowe do lat 17 i obserwował go przez całą jesień.