Bundesliga: SC Freiburg, czyli jak nie grać do końca i wypuścić z rąk pięć zwycięstw
Zespół Christiana Streicha wykazał się w rundzie jesiennej Bundesligi rzadko spotykanym frajerstwem i wygrał tylko dwa mecze. W efekcie na półmetku plasuje się na ostatnim miejscu w tabeli.
W 12. kolejce Freiburg prowadził w Moguncji, ale w 88. minucie dał sobie wbić gola. Niewiele później to beniaminek z Paderbornu uratował "oczko" w końcówce po tym, jak Elias Kachunga wykorzystał koszmarny błąd Burkiego. Scenariusz powtórzył się w ostatnim meczu jesieni - w doliczonym czasie gry szwajcarski golkiper wykopał piłkę pod nogi Joselu, który skorzystał z prezentu i doprowadził do remisu.
Odnotujmy, że fryburczycy również strzelali gole w końcówce, ale nic im nie dały. W spotkaniu z VfL Wolfsburg w doliczonym czasie na 1:2 trafił Sebastian Kerk, natomiast z Borussią Dortmund (1:3) w 90. minucie na listę strzelców wpisał się Oliver Sorg.
Mecze, w których SC Freiburg wypuścił z rąk zwycięstwo w samej końcówce:Kolejka | Rywal | Wynik | Stracony gol |
---|---|---|---|
4. | Hertha Berlin | 2:2 | Ronny 90+6' |
5. | TSG 1899 Hoffenheim | 3:3 | Vestergaard 90+3' |
12. | FSV Mainz | 2:2 | Bell 88' |
14. | SC Paderborn 07 | 1:1 | Kachunga 89' |
17. | Hannover 96 | 2:2 | Joselu 90+3' |
Bundesliga: Borussia jednak nie kończy rundy na dnie, Hertha upokorzona przez Hoffenheim