Bracia Paixao rozmontowali Brunatnych - relacja z meczu Śląsk Wrocław - PGE GKS Bełchatów
Śląsk Wrocław pokonał PGE GKS Bełchatów na zakończenie ligowego roku 2014. Pierwszego gola po kontuzji zdobył Marco Paixao, a na listę strzelców wpisał się także jego brat.
Konfrontacja była ostatnią okazją w 2014 roku, by "Twierdza Wrocław" znalazła swojego pierwszego burzyciela od 23 lutego. Wiodące postacie obu drużyn - Marco Paixao i Michał Mak chciały na koniec jesiennego grania przypomnieć sobie smak ligowego gola. Portugalczyk zdobył poprzedniego w maju, a pomocnik PGE GKS-u w sierpniu, gdy w Bełchatowie stawił się i przegrał 0:2 Śląsk Wrocław.
Obaj zameldowali się w podstawowych składach. Pokazywali się do gry i starali się ją przyspieszać, ale długo brakowało w ich poczynaniach jakości. W końcu jednak nadeszła 61. minuta i Marco Paixao przypomniał o sobie kibicom w Polsce golem i gdy 12 minut później schodził z boiska - żegnały go brawa.Pierwszy raz w barwach Śląska bracia z Portugalii wpisali się na listę strzelców w jednym meczu. Cała drużyna z Wrocławia cieszy się ze zwycięstwa na koniec roku, które zagwarantowało jej zimowisko na pozycji wicelidera T-Mobile Ekstraklasy.
Śląsk Wrocław - PGE GKS Bełchatów 2:1 (0:0)
1:0 - Marco Paixao 61'
2:0 - Flavio Paixao 80' (k.)
2:1 - Bartosz Ślusarski 90+1'
Składy:
Śląsk: Pawełek - Zieliński, Celeban, Hołota, Pawelec – Droppa (90' Machaj), Calahorro (46' Dankowski) – F. Paixao, Mila, Pich – M. Paixao (73' Ostrowski).
PGE GKS: Malarz – Basta, Baranowski, Flis, Norambuena – Baran, Szymański – Komołow (67' Prokić), Poźniak (73' Wacławczyk), Michał Mak (84' Zięba) – Ślusarski.
Żółte kartki: Calahorro, Droppa (Śląsk) oraz Flis, Norambuena (PGE GKS)
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork).