Bundesliga: Sebastian Boenisch solidny w derbach, Paweł Olkowski nie dał plamy mimo klęski

Jak spisali się polscy piłkarze w sobotnich derbach w Bundeslidze pomiędzy Bayerem a 1.FC Koeln? Aptekarze wygrali prestiżowy pojedynek z beniaminkiem aż 5:1.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz
Wynik remisowy utrzymywał się na BayArena w Leverkusen aż do 61. minuty, a linia obrony 1.FC Koeln rozsypała się dopiero w końcówce rywalizacji, kiedy Bayer trzema ciosami pogrążył drużynę Petera Stoegera. W pełnym wymiarze czasowym w derbach zagrali Sebastian Boenisch oraz Paweł Olkowski.
Według Sportalu Boenisch był najsolidniejszym spośród czterech obrońców ekipy Rogera Schmidta. Otrzymał od tego serwisu notę "2,5" (gdzie "1" - najlepsza, "6" - najgorsza ocena). "Zaliczył dobry występ, nieustannie podłączając się do akcji ofensywnych i będąc zaangażowanym w wiele ataków. Uzyskał najlepszy w zespole rezultat w pojedynkach indywidualnych z rywalami" - zauważono.

Również Rheinische Post wysoko ocenił postawę lewego defensora Bayeru i przyznał mu notę "3". Boenisch nie zawiódł, ale nie miał takiego wkładu w zwycięstwo jak Karim Bellarabi, Hakan Calhanoglu i Josip Drmić. Występ całej ofensywnej trójki został zrecenzowany na "1" bądź "1,5".

Gorycz bolesnej porażki musiał przełknąć Paweł Olkowski, ale notowań w drużynie raczej nie pogorszył. Express oraz Koelner Stadt-Anzeiger uznały, iż był jednym z najlepszym ogniw beniaminka i oceniły go na "3" i "3,5". Polskiego skrzydłowego pochwalono przede wszystkim za znakomite podanie do Matthiasa Lehmanna w sytuacji, w której ten wywalczył rzut karny i następnie strzelił gola.
Sebastian Boenisch po kontuzji radzi sobie nieźle i znów jest podstawowym zawodnikiem Bayeru Leverkusen Sebastian Boenisch po kontuzji radzi sobie nieźle i znów jest podstawowym zawodnikiem Bayeru Leverkusen
"Był obok Anthony'ego Ujaha jedynym zawodnikiem z Kolonii, który nieustannie stanowił źródło dla defensywy Bayeru" - skomentowano. Od Sportalu Olkowski dostał z kolei "4,5", a pochwalono go jedynie za to, że spisał się znacznie lepiej aniżeli inny gracz operujący na boku pomocy, Dusan Svento. Niczym pozytywnym nie wyróżnił się natomiast Sławomir Peszko, który w 57. minucie zastąpił Słowaka. Wskazano, iż jego pojawienie się na boisku w niczym nie pomogło kolończykom.

Robert Lewandowski pudłował i był najsłabszy w Bayernie. "Ten dzień nie należał do niego"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×