Śląsk przegrał w Chorzowie, bo... zabrakło mu wściekłości?

Piłkarze Śląska Wrocław przygotowują się do spotkania z Pogonią Szczecin. - Każdy mecz jest w tej lidze walką o życie - mówi drugi trener WKS-u, który analizuje też przyczyny porażki w Chorzowie.

Artur Długosz
Artur Długosz
W Śląsku Wrocław nie rozpamiętywano długo porażki z Ruchem Chorzów i od razu po meczu rozpoczęto przygotowania do kolejnej potyczki. - Nasze przygotowania rozpoczęliśmy bezpośrednio po meczu z Ruchem, od treningu regeneracyjnego. W przypadku ostatnich meczów w roku decydują detale, przygotowanie fizyczne, determinacja i walka na całym boisku, ambicja oraz chęć gry za każdym razem o trzy punkty. Po analizie spotkania z Ruchem doszliśmy do wniosku, że zabrakło nam wściekłości przy wykańczaniu akcji. Ruch był bardzo dobrze zorganizowany w defensywie, ale za mało było w nas chęci dobicia przeciwnika przy finalizowaniu okazji - mówi Paweł Barylski, drugi trener wrocławian. Z Niebieskimi wrocławianie przegrali 0:1, tracąc decydującego gola w 90. minucie meczu.
Najbliższym rywalem zespołu prowadzonego przez Tadeusza Pawłowskiego będzie Pogoń Szczecin. - Wydaje się, że Pogoń grając z nami na wyjeździe może zastosować podobną taktykę, jak Ruch. Mają szybkich skrzydłowych i napastnika. Tak naprawdę wszystko leży jednak w naszym sposobie rozwiązywania sytuacji, w tym, aby nie popełniać błędów technicznych. Chcemy narzucić przeciwnikowi swój styl gry i stwarzać sytuacje nawet, gdy będzie on nastawiony defensywnie. Jeśli zagramy po naszemu, to będziemy spokojni - zaznaczył asystent trenera Pawłowskiego.

O ile do meczu z Portowcami nie wydarzy się nic nadzwyczajnego, to sztab szkoleniowy Śląska będzie miał do dyspozycji wszystkich piłkarzy - oczywiście poza Marco Paixao i Mariuszem Idzikiem, który ćwiczą indywidualnie i wracają po kontuzjach do pełnej sprawności. - Od poniedziałku przeprowadzaliśmy standardowe przygotowania ze wszystkimi zawodnikami, bo nikt nie narzekał na urazy i każdy był do naszej dyspozycji. Nasza filozofia gry i przygotowań się nie zmienia. Mecz z Pogonią i dwa następne spotkania są bardzo ważne, bo one pokażą, że nasze działania zmierzają w dobrym kierunku, a nasze przygotowania w okresie zimowym będą mogły przebiegać w spokoju - podkreślił Paweł Barylski.

Pomimo iż to już końcówka tegorocznych zmagań, to wrocławianie są w dobrej kondycji fizycznej. - Żadne markery nie pokazują, że jesteśmy zmęczeni rundą. Monitorujemy swoich zawodników. Oni są przygotowani fizycznie do tych spotkań. Tu ważny jest aspekt psychiczny, gdy wchodzisz na pewien poziom i musisz udowadniać, że jesteś dobry. Przeciwnik też chce bardziej popsuć szyki faworytowi i wtedy gra się trudniej - skomentował Barylski. - Każdy mecz jest w tej lidze walką o życie - podsumował.

Oficjalnie: Lechia Gdańsk chce Sebastiana Milę!

Śląsk Wrocław z Pogonią Szczecin...

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×