Semir Stilić bez złamania

Wisła Kraków może odetchnąć z ulgą - opuchliznę, która pojawiła się na stopie Semira Stilicia, wywołało silne stłuczenie, a nie złamanie kości.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
Semir Stilić zakończył swój udział w sobotnim meczu 16. kolejki T-Mobile Ekstraklasy z Górnikiem Łęczna (2:0) już po I połowie i udał się do szpitala. - Semir pojechał do szpitala z lekarzem, aby sprawdzić, czy nie ma pękniętej stopy. Chciałbym, aby to było tylko stłuczenie. Niestety, noga mu spuchła i nie wygląda to na tę chwilę dobrze - mówił tuż po meczu z Górnikiem trener Franciszek Smuda.
Czarny scenariusz jednak się nie potwierdził i okazało się, że opuchliznę wywołało tylko mocne stłuczenie, a nie złamanie kości. To oznacza, że Bośniak pomoże Wiśle w ostatnich meczach rundy jesiennej.

27-latek jest ważnym ogniwem Białej Gwiazdy. Z siedmioma bramkami i sześcioma asystami jest liderem klasyfikacji kanadyjskiej całej T-ME w bieżącym sezonie, a w ogóle odkąd styczniu 2014 roku trafił na Reymonta 22, w 32 ligowych występach zdobył 14 bramek i zaliczył 10 asyst, podczas gdy Wisła strzeliła w tym czasie ogółem 52 gole.

Już od kilku tygodni trener Smuda nie może korzystać z usług kontuzjowanych Macieja Jankowskiego i Michał Czekaj, a od dłuższego czasu wyłączeni z gry są Ostoja Stjepanović i Marko Jovanović.

Franciszek Smuda: Ja przez nich trafię do Kobierzyna!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×