Jurij Szatałow: Jestem już zmęczony
Porażka z Wisłą w Krakowie w ramach 16. kolejki T-Mobile Ekstraklasy była już siódmą wyjazdową Górnika Łęczna w bieżącym sezonie. Beniaminek jest trzecią najgorszą drużyną ligi pod tym względem.
Jego zespół na wyjeździe przegrywa mecz za meczem, ale zawsze po końcowym gwizdku może pluć sobie w brodę, bo nie jest tylko tłem dla gospodarzy, ale razi nieporadnością pod jego bramką. Tak było też w Krakowie.
- Ja już jestem zmęczony, jeśli chodzi o pretensje. Mamy bardzo dużo sytuacji. Przy stanie 1:0 miał taką Burkhardt, ale piłka mu skozłowała i nie trafił w bramkę. Najłatwiej mieć pretensje, ale będziemy pracować i tutaj nie ma innego wyjścia, tylko praca - mówi rosyjski szkoleniowiec.
Przełamanie Emmanuela Sarkiego - Nigeryjczyk trafił po 581 dniach posuchy