Olivier Kapo: Moja forma cały czas idzie w górę
Były reprezentant Francji w końcu zaczął odgrywać istotną rolę w układance trenera Ryszarda Tarasiewicza. Czy w meczu 16. kolejki z Zawiszą Bydgoszcz znów uda mu się trafić do siatki?
Sebastian Najman
O jego transferze polskie media szeroko się rozpisywały. Nigdy żaden piłkarz podpisujący umowę z Koroną nie przyciągał tak dużej uwagi. Trzeba jednak podkreślić, że Olivier Kapo przychodził do Kielc nie tylko z bogatym CV, ale również dużymi zaległościami w przygotowaniu fizycznym. Ostatnie występy Francuza pokazują jednak, że sytuacja (chyba) została opanowana. - Oczywiście dużo trenuję i to dzięki temu udaje mi się zdobywać bramki. Najważniejsze jest jednak to żeby cała drużyna była w jak najlepszej dyspozycji i osiągała dobre wyniki - stwierdził.
Czy Olivier Kapo strzeli dla Korony bramkę w najbliższym spotkaniu?
Choć Kapo deklarował już kilka razy chęć nauki języka polskiego, to na postępy przyjdzie jeszcze chwilę poczekać. Mimo to o problemach z komunikacją podczas m.in. odpraw przedmeczowych nie ma mowy. - Mam dużo szczęścia, ponieważ trener mówi po francusku. Inna sprawa, że jestem doświadczonym zawodnikiem i oglądając mecze podczas analizy sam potrafię wyciągać odpowiednie wnioski - przekonuje.
Coraz lepszą postawą napastnika nie jest zaskoczony Ryszard Tarasiewicz. - O możliwościach Oliviera nie musieliśmy dużo mówić, pytanie brzmiało tylko kiedy dojdzie do swojej dobrej dyspozycji - przypomniał. - Liczyłem, że będzie strzelał bramki, ale jak popatrzymy na jego CV to też nie jest to typowy lis pola karnego, który strzela co sezon 10-15 bramek. Jest to bardziej zawodnik ofensywny, posiadający dużą jakość przy podejmowaniu kluczowych decyzji - dodał 52-letni, były szkoleniowiec Zawiszy Bydgoszcz.