Legioniści pokonani w Szczecinie. "Sami strzeliliśmy sobie gole"
Mistrz Polski na półmetku sezonu zasadniczego ma na koncie cztery porażki. Ostatnia, poniesiona w Szczecinie wpisała się w znany podopiecznym Henninga Berga scenariusz.
- Trener Berg zawsze mobilizuje nas i tak samo było przed drugą połową, ale sami czuliśmy, że możemy odrobić dwa gole i faktycznie stworzyliśmy sobie liczne sytuacje ku temu, a zabrakło skuteczności. Szkoda, bardzo chcieliśmy zapunktować w Szczecinie. Nerwowa końcówka? Pokazała, jak bardzo nam zależało, choć powinno obyć się bez kartek - ocenił drugą część meczu Rzeźniczak.
Legia Warszawa jest liderem T-Mobile Ekstraklasy mimo czterech porażek. Potykała się głównie na koniec intensywnych serii spotkań. - Gdybym ja albo ktokolwiek wiedział, z czego to wynika, to byśmy natychmiast wprowadzili poprawki. Zaskakuje mnie, że historia powtórzyła się trzeci raz - przyznał Kuciak, natomiast Michał Żyro nie dorabiał filozofii: - Takie mecze jak w Szczecinie zdarzają się. Sami strzelaliśmy gole na konto Pogoni, a akurat dziś nie udało się zdobyć więcej niż jednego. Wykonaliśmy bardzo dobrze założenia taktyczne, mieliśmy wiele sytuacji i po prostu zabrakło wykończenia.