Kolejna kompromitacja Widzewa Łódź. "Nasza skuteczność jest bardzo zła”
Spadkowicz z T-Mobile Ekstraklasy zawodzi na całej linii. Podopieczni Rafała Pawlaka w meczu o przysłowiowe sześć punktów nie sprostali Pogoni Siedlce.
Piłkarze z Siedlec byli w tym spotkaniu niezwykle zmotywowani i zdeterminowani. Ekipa z Mazowsza w 100 procentach wykorzystała swoją najmocniejszą broń - stałe fragmenty gry, z których biało-niebiescy zdobyli aż dwie bramki. Autorem jednej z nich był doświadczony Maciej Tataj.
- Najbardziej żałuję bramek straconych po stałych fragmentach gry, gdzie popełniamy proste błędy w ustawieniu. W drugiej połowie mieliśmy sytuacje, jak choćby te, gdzie piłka wykładana była zawodnikom na 5 metrze - dodaje Rafał Pawlak.W dużo lepszych nastrojach byli po spotkaniu zawodnicy z Siedlec, którzy zdobyli cenne trzy punkty. Piłkarzy Pogoni nie podłamał nawet rzut karny dla Widzewa, który pewnie wykorzystał Krystian Nowak. - Zabrakło nam trochę zdecydowania w obronie, jak np. w sytuacji, gdzie sędzia podyktował rzut karny. Nie podłamaliśmy się i dalej robiliśmy to, co sobie założyliśmy. Jeszcze przed przerwą zdobyliśmy dwa gole - analizował trener Daniel Purzycki.
Widzew na łopatkach - relacja z meczu Pogoń Siedlce - Widzew Łódź