Paraliż Cracovii na wyjazdach. "Nie ma sensu szukać wymówek"

Pasy zdobyły 2 z 21 możliwych punktów w meczach wyjazdowych od początku sezonu. Szansa na przełamanie była w Szczecinie, ale została koncertowo zmarnowana.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
Cracovia zagrała z Pogonią Szczecin niezłe spotkanie. Nie ustępowała statystycznie rywalom, miała swoje szanse, co docenił bezpośrednio po spotkaniu trener Robert Podoliński. - To marne pocieszenie. Po porażkach nie jestem w ogóle zadowolony - stwierdził Adam Marciniak po przegranej 1:2.
- Wolałbym scenariusz taki jak w meczu z Ruchem Chorzów, kiedy spotkanie było zdaniem trenera słabe, a wygraliśmy. Może gdyby to była pierwsza kolejka, to odebralibyśmy starcie z Pogonią jako fajny prognostyk. To jednak jeden z naszych ostatnich meczów wyjazdowych w rundzie, a my dalej nie potrafimy wygrać - dodał.Pojedynek w Szczecinie - dobry w pierwszej połowie rozkręcił się dodatkowo w drugiej. Dariusz Zjawiński mógł wyprowadzić Cracovię na prowadzenie, ale przegrał pojedynek sam na sam z Radosławem Janukiewiczem. Po kilkudziesięciu sekundach z gola cieszyli się natomiast gospodarze. Robert Podoliński nazwał sobotni mecz "szalonym".
Adam Marciniak i spółka przegrali z Pogonią Szczecin 1:2 Adam Marciniak i spółka przegrali z Pogonią Szczecin 1:2
- Mógł się potoczyć różnie. Przy stanie 0:0 mieliśmy stuprocentową sytuację podbramkową, później następne. W kluczowych momentach byliśmy jednak słabsi o szczegóły. Pogoń miała więcej szczęścia, a nam brakowało między innymi koncentracji. Mecz był dość otwarty i szkoda, że nie wykorzystaliśmy swoich szans na lepszy wynik - powiedział Marciniak.

Katem Pasów okazał się autor dwóch goli Takuya Murayama. - Nie zaskoczył nas pozycją na boisku, jedynym czy drugim zachowaniem. Murayama jest dobrym piłkarzem, wziął na siebie odpowiedzialność w ważnych momentach i udźwignął ją.

Cracovia nie może wygrać meczu wyjazdowego od początku rozgrywek. Owszem, zwyciężyła, ale w starciu Pucharu Polski z Okocimskim Brzesko. W T-Mobile Ekstraklasie legitymuje się katastrofalnym bilansem dwóch remisów i pięciu porażek. - Nie ma co szukać wymówek czy wyjaśnień. Powinniśmy punktować na wyjazdach, a tego nie robimy. Raz brakuje szczęścia, raz umiejętności i tak od początku sezonu - zakończył pomocnik.

Robert Podoliński: Przegraliśmy szalony mecz

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×