Festiwal niewykorzystanych okazji - relacja z meczu Stomil Olsztyn - Chojniczanka Chojnice

W meczu 14. kolejki I ligi Stomil Olsztyn pewnie pokonał przed własną publicznością Chojniczankę Chojnice 3:0. Trzeba jednak przyznać, że rozmiary porażki gości mogły i powinny być większe.

Krzysztof Stefanowski
Krzysztof Stefanowski

Początek meczu nie zwiastował aż takich emocji. Pierwsze piętnaście minut to typowe "piłkarskie szachy". Oba zespoły badały się nawzajem na co je dzisiaj stać. Taki obraz gry utrzymywał się aż do 18 minuty.

Wtedy to świetnie w ataku popracował Łukasz Jamróz, obrócił się z piłką i prostopadłym podaniem wypuścił szybkiego Pawła Łukasika. Ten takich okazji nie marnuje i w sytuacji sam na sam strzelił między nogami Michała Dumieńskiego.

Od momentu strzelenia bramki Stomil Olsztyn kontrolował grę i był zespołem lepszym, a na pewno skuteczniejszym. 11 minut później padła kolejna bramka. Jegliński przechwycił piłkę w środku boiska, podholował ją kilka metrów i kropnął z dystansu. Piłka uderzona z około 30. metra trafiła w samo okienko młodzieżowca z Chojnic. Trafienie Łukasza Jeglińskiego jest głównym kandydatem do bramki kolejki.

W pierwszej połowie wynik nie uległ już zmianie, chociaż Chojniczanka mogła zdobyć gola do szatni. W 47 minucie Tomasz Mikołajczak wypracował okazję dla Bartłomieja Niedzieli, ale skrzydłowy z Chojnic przy asyście Tomasza Wełny posłał piłkę minimalnie obok prawego słupka bramkarza gospodarzy.
Druga połowa należała wyraźnie do... arbitra z Gdańska. Dominik Sulikowski kompletnie stracił kontrolę nad wydarzeniami na boisku i dopuścił do dość brutalnej i nerwowej gry. Konsekwencją tego były 2 czerwone kartki i aż 7 żółtych.

"Czerwień" dla Niedzieli w 50 minucie spotkania trener Mariusz Pawlak na pomeczowej konferencji prasowej skwitował jednym słowem - skandal. Wtórował mu wiceprezes Stomilu Olsztyn Łukasz Budnik, który pogratulował szkoleniowcowi przyjezdnych odwagi i nazywania rzeczy po imieniu.

Nie ma co się dziwić włodarzom Stomilu, ponieważ po jednym z ostrych wejść w pierwszej połowie kontuzji doznał Dawid Szymonowicz. Młodzieżowiec Stomilu wprawdzie zszedł z boiska dopiero w przerwie, ale lekarze podejrzewają naderwanie więzadeł krzyżowych w kolanie.

Zastępujący go Arkadiusz Mroczkowski nie wytrzymał ciśnienia i w 72. minucie wyleciał za zupełnie niepotrzebny faul w środku pola na Radlerze i będzie pauzował co najmniej dwie kolejki. To mocno komplikuje zestawienie wyjściowej jedenastki na kolejne spotkanie, ponieważ Mirosław Jabłoński nie ma w swojej kadrze obecnie ani jednego młodzieżowca.

Gospodarze na zamieszanie na boisku odpowiedzieli w najlepszy z możliwych sposobów, czyli golem. Błąd jednego ze stoperów gości wykorzystał Piotr Darmochwał i w sytuacji sam na sam z Dumieńskim pewnie umieścił piłkę w siatce.

Po drugiej czerwonej kartce na boisku zrobiło się o wiele luźniej. Chojniczanka próbowała strzelić bramkę kontaktową, a Stomil ograniczał się do gry z kontry. I to głównie po nich sam Jamróz powinien ustrzelić hat-tricka w drugiej połowie. Albo zbyt długo się zastanawiał, albo jego strzał blokowali obrońcy.

W 94. minucie drugą bramkę w meczu powinien strzelić Darmochwał, ale myślami był chyba już w szatni i nie wykorzystał niemal kopii sytuacji z 59. minuty. Stomil pewnie wypunktował rywali z Chojnic, a goście powinni być zadowoleni, że nie skończyło się 6:0, 7:0.

Stomil Olsztyn - Chojniczanka Chojnice 3:0 (2:0)
1:0 - Paweł Łukasik 18'
2:0 - Łukasz Jegliński 29'
3:0 - Piotr Darmochwał 59'

Składy:

Stomil Olsztyn: Piotr Skiba - Paweł Głowacki, Witalij Berezowskyj, Arkadiusz Czarnecki, Tomasz Wełna, Piotr Darmochwał, Łukasz Jegliński (67' Michał Trzeciakiewicz), Dawid Szymonowicz (46' Arkadiusz Mroczkowski), Piotr Głowacki, Łukasz Jamróz, Paweł Łukasik.

Chojniczanka Chojnice: Michał Dumieński - Daniel Chyła (46'Rafał Siemaszko), Błażej Radler(46' Paweł Iwanicki), Piotr Kieruzel, Przemysław Pietruszka, Marek Gancarczyk (74' Wojciech Lisowski), Paweł Zawistowski, Krystian Feciuch, Michał Markowski, Bartłomiej Niedziela, Tomasz Mikołajczak.

Żółte kartki: Tomasz Mikołajczak, Krystian Feciuch (Chojniczanka) oraz Paweł Głowacki, Tomasz Wełna, Witalij Berezowskyj, Piotr Głowacki, Łukasz Jamróz (Stomil).

Czerwone kartki: Bartłomiej Niedziela /50' - za faul/ (Chojniczanka) oraz Arkadiusz Mroczkowski /72' - za faul/ (Stomil).

Sędzia: Dominik Sulikowski (Gdańsk).

Widzów: 2500.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×