Wisła znów na zwycięskiej ścieżce! - relacja z meczu Wisła Kraków - Podbeskidzie Bielsko- Biała
W meczu 13. kolejki T-ME Wisła Kraków pokonała Podbeskidzie Bielsko-Białą 3:2, choć w 55. minucie przegrywała 0:2! To druga z rzędu ligowa wygrana krakowian, dzięki której wskoczyli na fotel lidera.
Znakiem rozpoznawczym Podbeskidzia są wrzuty Marka Sokołowskiego zza linii bocznej w pole karne rywali. Po żadnym z takich swoich "dośrodkowań" Górale nie zdobyli jeszcze gola, ale teraz rozegranie wrzutu z autu przyniosło im gola. Tym razem jednak kapitan bielszczan wrzucił piłkę w "16" Wisły na nogę Demjanowi, ten zgrał ją do Iwańskiego, który uderzył w Łukasza Gargułę, ale na tyle szczęśliwie, że piłka wpadła do siatki Białej Gwiazdy obok zaskoczonego Michała Buchalika. To pierwsze trafienie byłego reprezentanta Polski w barwach Podbeskidzia i pierwsze w T-ME od 22 października 2010 roku.
W przerwie Smuda wprowadził do gry Donalda Guerriera oraz Emmanuela Sarkiego i w pierwszym minutach po zmianie stron Wisła mocno rzuciła się do odrabiania strat. Aktywny był zwłaszcza Guerrier, ale dwa jego uderzenia z ostrego kąta obronił Pesković. Gdy wydawało się, że Wisła łapie właściwy rytm i zmusi Górali do głębokiej defensywy, Maciej Sadlok podarował Góralom rzut karny. Po strzale Iwańskiego z rzutu wolnego obrońca Wisły zablokował piłkę ręką, a sędzia Marcin Borski nie miał innego wyboru i musiał wskazać na "wapno". Rzut karny pewnie na gola zamienił Iwański.
Na stratę dwóch bramek Wisła zareagowała najlepiej, jak mogła, błyskawicznie rzucając się Podbeskidziu do gardła. Już w 62. minucie Brożek zagrał piłkę przed bramkę Górali, a tam Dariusz Pietrasiak interweniował tak niefortunnie, że skierował futbolówkę do swojej siatki.Po złapaniu kontaktu Wisła nadal wściekle atakowała. W 66. minucie po centrze Stilicia z rzutu wolnego groźnie zagłówkował Guerrier, ale dobrze ustawiony Pesković złapał piłkę. Na kwadrans przed końcowym gwizdkiem krakowianie dopięli swego - Stilić zagrał prostopadle w pole karne do Łukasza Burligi, który efektowną podcinką w stylu Tomasza Frankowskiego - numer "21" zobowiązuje! - pokonał Peskovicia.
Wisła poszła za ciosem, dzięki czemu wróciła na zwycięską ścieżkę i przerwała czarną serię z Podbeskidziem. W 84. minucie Piotr Tomasik sfaulował w swoim polu karnym Sarkiego. Obrońca Górali obejrzał za to drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę, a Stilić zamienił rzut karny na zwycięskiego gola. Bielszczanie kończyli mecz w "9" po faulu Adama Deji na Guerrierze, za który pomocnik Podbeskidzia obejrzał czerwoną kartkę.
Wisła Kraków - Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:2 (0:1)
0:1 - Iwański 38'
0:2 - Iwański (k.) 55'
1:2 - Pietrasiak (sam.) 62'
2:2 - Burliga 75'
3:2 - Stilić (k.) 85'
Składy:
Wisła: Michał Buchalik - Łukasz Burliga, Dariusz Dudka, Richard Guzmics, Maciej Sadlok - Alan Uryga, Mariusz Stępiński (46' Donald Guerrier), Semir Stilić, Łukasz Garguła (46' Emmanuel Sarki), Rafał Boguski - Paweł Brożek.
Podbeskidzie: Michal Pesković - Adam Pazio (68' Piotr Malinowski), Pavol Stano, Dariusz Pietrasiak, Piotr Tomasik - Adam Deja, Anton Sloboda - Marek Sokołowski, Maciej Iwański, Damian Chmiel (89' Tomasz Górkiewicz) - Robert Demjan (82' Maciej Korzym).
Żółte kartki: Boguski (Wisła) oraz Deja, Tomasik, Sloboda, Iwański (Podbeskidzie).
Czerwone kartki: Tomasik /84' za dwie żółte/, Deja /86' za faul/ (Podbeskidzie).
Sędzia: Marcin Borski (Warszawa).