Bogusław Leśnodorski: To absurdalny donos

- Ten donos jest tak absurdalny w swojej treści i formie, że aż trudno uwierzyć, że traktuje się go jako poważny element systemu dyscyplinarnego UEFA - mówi o działaniach FARE Bogusław Leśnodorski.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
Po rozegranym w środę w Kijowie meczu 3. kolejki fazy grupowej Ligi Europejskiej Metalist Charków - Legia Warszawa (0:1) organizacja FARE zawiadomiła UEFA o wywieszeniu przez kibiców Legii rzekomo "reprezentującą rewizjonistyczne żądania polskich radykalnych nacjonalistów", jakoby Wilno i Lwów powinny należeć do Polski".
Chodzi o flagę upamiętniającą polskie tradycje Wilna i Lwowa: "dwóch miast o fundamentalnym znaczeniu dla polskiej historii, kultury, nauki i sztuki, które po zakończeniu II wojny światowej znalazły się w granicach Związku Radzieckiego - jak określa ją Legia w oficjalnym komunikacie. Na biało-czerwonym płótnie zamieszczone są nazwy i herby obu miast oraz przedwojenne godło Polski. Nie zawiera ono żadnych dodatkowych haseł ani wezwań, nie propaguje żadnych działań wobec obu miast. Podczas przedmeczowej prezentacji kibicowskich transparentów nie wzbudziła ona obiekcji ani organizatorów środowego spotkania, ani delegata UEFA. Wnioskiem FARE zajmie się Komitet Dyscyplinarny UEFA.

- Ten donos jest tak absurdalny w swojej treści i formie, że aż trudno uwierzyć, że traktuje się go jako poważny element systemu dyscyplinarnego UEFA – mówi na łamach legia.com prezes Legii Bogusław Leśnodorski. – Historia naszego klubu nierozerwalnie związana jest z Kresami Wschodnimi - Wilno to ukochane miasto marszałka Józefa Piłsudskiego, pod auspicjami którego w 1916 roku stworzono Legię. To rodzinne miasto naszych piłkarzy - doskonałego Henryka Miłoszewicza i mniej znanego Mieczysława Laskowskiego. We Lwowie z kolei nie tylko urodzili się piłkarze i trenerzy naszego Klubu, tacy jak legendarny Kazimierz Górski, ale też Andrzej Cehelik, Ryszard Koncewicz, Mieczysław Kruk, Wacław Sąsiadek, Aleksander Szymański - to historyczna ojczyzna całej polskiej piłki! Tam powstawały pierwsze polskie kluby piłkarskie oraz pierwsza "federacja" - Związek Polskiej Piłki Nożnej. Trzeba naprawdę bardzo wiele niewiedzy lub ignorancji, by flagę "Wilno-Lwów" traktować jako radykalnie nacjonalistyczną i rewizjonistyczną. Do dzisiaj w obydwu miastach działają aktywne fankluby Legii - dodaje sternik Legii.

- Właśnie przez takie niedorzeczne działania całkowicie kompromituje się ideę rzeczywistej walki z realnymi, a nie wyimaginowanymi przejawami dyskryminacji. Trzeba absolutnego braku wyobraźni, by formułować takie zarzuty i dopatrywać się radykalnych poglądów tam, gdzie mamy do czynienia ze zwykłym szacunkiem dla własnej historii - mówi Leśnodorski.

Organy dyscyplinarne UEFA wezwały Legię do złożenia wyjaśnień w tej sprawie w ciągu tygodnia. Klub zamierza w pełni współpracować w europejską federacją i przygotowuje swoje oficjalne stanowisko wobec przedstawionych zarzutów. - Nie wyobrażam sobie, aby UEFA mogła w wyniku tego kuriozalnego donosu w jakikolwiek sposób ukarać Legię – podsumowuje Leśnodorski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×