Franciszek Smuda: Przy mnie Brożek byłby najbogatszym piłkarzem
Choć Paweł Brożek aspiruje do miana legendy Wisły Kraków, a z reprezentacją wystąpił na dwóch wielkich turniejach, Franciszek Smuda twierdzi, że ze swoim talentem stać go było na większe osiągnięcia.
Mniej spełniony jest na niwie reprezentacyjnej. Z orłem na piersi zagrał 38 razy i zdobył dla biało-czerwonych dziewięć bramek, ale z drugiej strony wystąpił na MŚ 2006 oraz na Euro 2012. W 2001 roku natomiast został mistrzem Europy U-18.
Zdaniem Smudy to jednak osiągnięcia zbyt małe, jak jego talent: - Powiedziałem mu, że gdybym go prowadził przez dziesięć lat, to byłby najbogatszym piłkarzem w Polsce. Ale go nie prowadziłem...
Brożek trafił do Wisły w przerwie zimowej sezonu 1998/1999 za sprawą Adama Nawałki, który pełnił wówczas przy Reymonta 22 funkcję koordynatora ds. młodzieży. Obecny selekcjoner reprezentacji Polski sprowadził wówczas do Krakowa cały zastęp najzdolniejszych piłkarzy z roczników 1982-1983: obok braci Brożków też m.in. Łukasza Nawotczyńskiego, Wojciecha Kaczmarka, Pawła Strąka, Tomasza Wisio, Przemysława Rygielskiego, Kamila Kuzerę, Huberta Skrzekowskiego, Karola Wójcika czy Mateusza Kaźmierczaka.
"Brozio" zadebiutował w I zespole Wisły 2 września 1999 roku w meczu Pucharu Ligi z Ruchem Radzionków. Na mającego wówczas ledwie 16 lat i 134 dni postawił właśnie Smuda, ale 11 dni później jego pierwsza kadencja przy Reymonta 22 dobiegła końca.Trzeci raz panowie się spotkali dopiero w 2010 roku, gdy Smuda po raz pierwszy powołał Brożka do swojej reprezentacji. "Brozio" zaliczył 38 występów w biało-czerwonych barwach, w tym aż 16, gdy selekcjonerem był Smuda. "Franz" wziął go też na Euro 2012, choć Brożek nie miał miejsca w składzie Trabzonsporu i później Celtiku Glasgow.
Nieudane zagraniczne wojaże Brożek zakończył w lipcu 2013 roku powrotem do Wisły Smudy. Od tego czasu dwukrotny król strzelców zdobył dla Białej Gwiazdy 25 bramek 46 występach, a do tego dorzucił 10 asyst.
- On musi robić to, czego potrzebuje cały zespół. Nie może robić tego, co chce, czyli stać w polu karnym i "dostanę piłkę, to strzelę - nie dostanę to nie strzelę". Teraz się tak nie gra - mówi Smuda i dodaje: - Wiem, jak z nim postępować i czego od niego wymagać. Na niego trzeba też dobrego bata. Jak się ma dobrego bata na niego, to można z niego zrobić wielkiego piłkarza.
Paweł "Dżoker" Brożek, czyli pierwszy taki hat-trick w T-ME od 2008 roku