Ryszard Tarasiewicz przed meczem w Łęcznej: Wierzę w nasze zwycięstwo

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Liczba spotkań bez wyjazdowej wygranej zbliża się do rekordu z 2013 roku, kiedy to kibicom z Kielc na komplet punktów przyszło czekać aż 21 meczów. Czy w Łęcznej licznik zostanie wyzerowany?

Koroniarze do sobotniego meczu przygotowują się w dobrych nastrojach, które zawdzięczają nie tylko ostatniej wygranej z Piastem Gliwice, ale również poprawiającej się sytuacji kadrowej. - Nabil i Olivier wracają do pełnej dyspozycji - mówił Ryszard Tarasiewicz. Lepsza forma dwójki pozyskanych latem zawodników nie oznacza jednak, że kielczanie przystąpią do najbliższej kolejki w najmocniejszym składzie i nie chodzi tutaj tylko o wyłączonych z gry od dłuższego czasu Zbigniewa Małkowskiego czy Krzysztofa Kiercza. - Małe problemy z achillesem ma Paweł Golański. Z treningów od kilku dni wyłączony jest także Kamil Kuzera - zdradził trener. [ad=rectangle] Wobec bardzo prawdopodobnej absencji Golańskiego, na prawej obronie jego miejsce zajmie Piotr Malarczyk, który zdaniem Tarasiewicza właśnie na boku defensywy, aniżeli na swojej nominalnej pozycji stopera, radzi sobie w tym sezonie znacznie lepiej. - Uważam, że na dzień dzisiejszy korzystniejszą dla niego pozycją jest właśnie prawa obrona. To dobry piłkarz, chłopak z tego klubu i wiążę z nim duże nadzieje i wierzę, że w przyszłości będzie liderem zespołu.

Złocisto-krwiści do Łęcznej wybierają się pełni optymizmu. Nie jest on udawany i podyktowany tylko koniecznością zdobywania punktów, ale rzeczywistą, zwyżkującą formą drużyny. - Wierzę w nasze zwycięstwo - przekonuje "Taraś", który nie chciał przyznać, czy remis również zadowoli drużynę z Kielc. - O tym czy będziemy zadowoleni z ewentualnego remisu dowiemy się po meczu bo nie wiadomo jak on się ułoży. Pewne jest i powtórzę to kolejny raz, że potrzebna nam jest seria 4-5 spotkań bez porażki.

Wyjazdowe zwycięstwo bardzo pomogłoby Koronie Kielce
Wyjazdowe zwycięstwo bardzo pomogłoby Koronie Kielce

Koronie przyjdzie się zmierzyć z beniaminkiem, który jednak w swoich szeregach ma wielu doświadczonych i ogranych na tym szczeblu zawodników. Jak może wyglądać pojedynek z ekipą Jurija Szatałowa? - Na pewno nie będziemy się tylko bronić. Szybkie przeniesienie ciężaru gry do przodu, wymiana kilku, nie kilkunastu, celnych podań powinna nam pozwolić na stworzenie sobie sytuacji bramkowych - powiedział 52-latek, który przejmując Zawiszę Bydgoszcz na stanowisku trenera zastąpił właśnie Szatałowa.

Górnik po dobrym początku złapał mały kryzys. 12 zespół tabeli nie wygrał w lidze od trzech spotkań, dlatego z pewnością gospodarze zrobią wszystko, aby przed własną publicznością sięgnąć po komplet punktów i dzięki niemu zapewnić sobie spokojną przerwę reprezentacyjną. Czy wyróżniający się w szeregach łęcznian Grzegorz Bonin i Tomasz Nowak napsują trochę krwi swojej byłej drużynie? - Zawodnicy typu Bonin, Nowak lepiej prezentują się w meczach u siebie. Na pewno jeśli zostawi im się trochę miejsca będą swobodnie rozgrywać piłkę, a wiemy, że potrafią to robić - zakończył opiekun Korony.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)