Carlo Ancelotti po mękach z Ludogorcem: Małe kluby grają przeciwko Realowi mecze życia

Szkoleniowiec Królewskich przyznał, że spodziewał się trudnej przeprawy w meczu z Ludogorcem Razgrad. Nie krył zadowolenia po zwycięstwie swojego zespołu w Sofii nad mistrzem Bułgarii.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz
Na inaugurację zmagań w Lidze Mistrzów, Real Madryt bez najmniejszych problemów pokonał FC Basel 5:1, a następnie odniósł trzy przekonujące zwycięstwa w Primera Division. Łącznie w czterech występach zdobył aż 18 goli! Przeciwko Ludogorcowi Razgrad obrońcom tytułu szło jednak jak po grudzie i ostatecznie wygrali tylko 2:1 dzięki trafieniu Karima Benzemy w 77. minucie. Bułgarzy nie ograniczali się do defensywy i przy wyniku remisowym kilka razy zdołali zagrozić Ikerowi Casillasowi.- Pojedynek był dla nas tym trudniejszy, że rozpoczęliśmy go od utraty gola. Na szczęście odpowiednio zareagowaliśmy i przy lepszej skuteczności powinniśmy odnieść wysokie zwycięstwo. W Lidze Mistrzów tak już jest, że małe kluby rozgrywają mecze życia przeciwko Realowi i musimy to zaakceptować. Byliśmy gotowi na trudną przeprawę, wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo pokonać Ludogorec - przyznał Carlo Ancelotti po występie w Sofii, cytowany przez AS-a.
Królewscy nie wystąpili w najmocniejszym składzie. Ancelotti pozostawił na ławce rezerwowych Toniego Kroosa, Jamesa Rodrigueza oraz Benzemę. - Pierwszym powodem mojej decyzji było to, że piłkarze od początku sezonu są mocno eksploatowani i należał im się krótki odpoczynek. Ponadto chciałem zmotywować Isco, Illarramendiego i Javiera do dalszej ciężkiej pracy - wyjaśnił włoski trener.

Cristiano Ronaldo w 10. minucie rywalizacji nie zamienił na gola rzutu karnego, ale niewiele później zrehabilitował się i wykorzystał jedenastkę, zdobywając 69. gola w historii występów w Champions League. - Nie rozegraliśmy wybitnych zawodów, jednak ważne były trzy punkty. Po nie tutaj przyjechaliśmy i dlatego możemy być zadowoleni, zwłaszcza że awans jest coraz bliżej - przyznał Portugalczyk, zapewniając, iż uraz którego doznał, nie jest groźny.

Ancelotti: Na szczęście szybko zareagowaliśmy po stracie gola Źródło: TVP S.A.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×