Paweł Lisowski: Nie boję się Termaliki. To raczej ekscytacja przed meczem

Termalica Bruk-Bet Nieciecza jest niepokonana od początku sezonu w I lidze, ale i Flota Świnoujście może się pochwalić niezłą serią. Wyspiarzy stać na przerwanie dominacji lidera?

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
Flota Świnoujście rozegra następne ligowe spotkanie w niedzielę, na terenie Termaliki Bruk-Bet Nieciecza. Pojedzie tam opromieniona zwycięstwem 3:0 z Miedzią Legnica. Wyspiarze doskonale rozpracowali legniczan i momentami ośmieszali "krakowską tiki-takę" w ich wykonaniu.
- Wiedzieliśmy co gra Miedź i staraliśmy się zminimalizować jej atuty: szukanie gry po ziemi oraz dużą ruchliwość między obroną a pomocą. Skutecznie odcinaliśmy rywali od podań i praktycznie nie mieli żadnych sytuacji podbramkowych. My natomiast wyprowadzaliśmy kontrataki i w końcu zamienialiśmy je w gole. Z kilku dogodnych szans zrobiło się 3:0, a mogło być nawet wyżej, bo sam miałem dwie czy trzy sytuacje ku temu. Pokonaliśmy legniczan zasłużenie i z tego należało się cieszyć - opowiadał Paweł Lisowski. Lisowski i spółka nie przegrali we wrześniu ani jednego meczu ligowego, ale odczuwali rozgoryczenie po pucharowej porażce z PGE GKS-em Bełchatów. Flota miała przewagę, więcej szans strzeleckich, a została wypunktowana jak amator w konfrontacji z rasowym bokserem. - Czułem straszny niedosyt po tym meczu, ale też po remisie z Widzewem Łódź, dlatego byliśmy tak mocno zmobilizowani na Miedź - przyznał "Lisek". - GKS Bełchatów strzelił nam decydującego gola w doliczonym czasie. Wszystko ułożyło się dla nas bardzo pechowo. Widzew Łódź nie miał żadnych sytuacji podbramkowych, z jego gry nic nie wynikało, a gościowi wyszedł strzał życia na 1:1 i straciliśmy dwa punkty - przypomniał pomocnik.
Flota Świnoujście wygrała już na stadionie silnej Olimpii Grudziądz Flota Świnoujście wygrała już na stadionie silnej Olimpii Grudziądz
Przed niedzielnym meczem słychać opinie, że mało kto poza Flotą jest w stanie napsuć tyle krwi Termalice Bruk-Bet Nieciecza. - Mam nadzieję, że wywalczymy punkty, choć będzie trudno. Termalica gra bardzo dobrze w piłkę, ale nie będzie z naszej strony kunktatorstwa. Nie boję się lidera. To raczej ekscytacja, że zmierzymy się z dobrym przeciwnikiem i trzeba dać z siebie wszystko. Po to gra się w piłkę nożną - zapowiedział Paweł Lisowski.

W razie powodzenia Flota otrzyma łatkę poważnego kandydata do awansu. - Nie wiem, czy byłbym z tego zadowolony. Chcemy wygrywać mecz za meczem, a co będzie dalej - zobaczymy. Kibice w Świnoujściu nie nakładają na nas presji i to pomaga. Są z nami w trudnych momentach, co doceniamy i z czym jest nam dobrze.

Flota Świnoujście będzie pierwszym pogromcą Termaliki Bruk-Bet Nieciecza?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×