LM: Łukasz Skorupski bez zarzutu w Manchesterze. "Romie nie brakowało De Sanctisa"

Łukasz Skorupski nie spalił się psychicznie w debiucie w Lidze Mistrzów i rozegrał niezłe zawody na Etihad Stadium. W pomeczowych ocenach zwrócono jednak uwagę, że Polak nie miał wiele pracy.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz
Jeszcze w poniedziałek nic nie wskazywało na to, że Łukasz Skorupski otrzyma szansę występu w pojedynku z Manchesterem City. Podczas treningu okazało się jednak, iż Morgan De Sanctis ma kłopoty z mięśniami uda i nie jest w stanie wykopywać piłki bez zmagania się z bólem. Rudi Garcia nie zdecydował się ryzykować zdrowia weterana przed niedzielnym hitem Serie A z Juventusem Turyn i na Etihad Stadium posłał do boju Łukasza Skorupskiego.Polski golkiper wystąpił w pełnym wymiarze czasowym i puścił tylko jednego gola - po strzale Sergio Aguero z rzutu karnego. Ponadto musiał wykazać się tylko przy uderzeniu Franka Lamparda z dystansu oraz w kilku wyjściach na przedpole. The Citizens oddawali sporo uderzeń, jednak jedynie nieliczne szybowały w światło bramki. W efekcie Skorupski nie został tak naprawdę przetestowany przez mistrza Anglii.
Włoskie media oceniając występ 23-latka, doceniły spokój, z jakim interweniował. "Romie nie brakowało De Sanctisa" - napisali dziennikarze z Półwyspu Apenińskiego, przyznając golkiperowi noty "6" i "6,5" w skali 1-10. Najwyżej w zespole ze Stadio Olimpico oceniono Francesco Tottiego oraz Kostasa Manolasa i Seydou Keitę, a wyróżniony został ponadto Mapou Yanga-Mbiwa.

"Jego pierwszym zadaniem w meczu było wyciągnięcie piłki z siatki po uderzeniu Aguero z jedenastu metrów. Ponadto tak naprawdę nie musiał wykazywać się umiejętnościami" - stwierdzili redaktorzy serwisu goal.com, od których Skorupski dostał ocenę "3" (skala 1-5).

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×