Mario Goetze zaczyna wyrastać na lidera Bayernu. "Po to właśnie go kupiliśmy"

Bohater finału mistrzostw świata odgrywa coraz istotniejszą rolę w Bayernie Monachium i jest chwalony przez prezesa Karl-Heinza Rummenigge.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz
Pierwszy sezon Mario Goetzego w Bayernie Monachium nie należał do najbardziej udanych. Wiele ważnych spotkań pozyskany za 37 mln euro pomocnik zaczynał na ławce rezerwowych.

W nowych rozgrywkach 22-latek jest pierwszych wyborem Pepa Guardioli, co w dużej mierze spowodowały kontuzje Francka Ribery'ego i Arjena Robbena. Goetze problemy zdrowotne konkurentów wykorzystuje coraz lepiej i efektywniej.

Wychowanek Borussii Dortmund zdobył już w tym sezonie cztery gole, a we wtorek przeciwko SC Paderborn 07 spisał się znakomicie. Udowodnił, że potrafi pełnić rolę lidera bawarskiej drużyny.
- Po to właśnie go kupiliśmy. Kosztował niemało i dlatego oczekiwania wobec niego są duże. Radzi sobie coraz lepiej - przyznał Karl-Heinz Rummenigge, który przed sezonem wywierał presję na reprezentancie Niemiec i dawał do zrozumienia, że oczekuje od niego znacznie lepszych występów.

- Rozegraliśmy bardzo, bardzo dobre spotkanie. Potrzebowaliśmy takiego występu po bezbramkowym remisie w Hamburgu. Było widać, że cieszymy się futbolem. W każdym razie na pewno nie możemy popadać w euforię - stwierdził Goetze. - Przy tej liczbie sytuacji powinienem zdobyć więcej goli. Mimo to jestem szczęśliwy, zdrowie mi dopisuję. Cieszę się grą na Allianz Arena i pracą z trenerem Guardiolą - przyznał na łamach bild.de

Kiedy gotowi do gry będą Robben i Ribery, Goetze może stracić miejsce w podstawowym składzie. Dzięki ostatnim występom ma jednak coraz więcej argumentów, by pozostać w "11".

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×