Leszek Ojrzyński: Górnik wypunktował nas jak wytrawny bokser
Podbeskidzie Bielsko-Biała zaprezentowało na własnym stadionie kanonadę nieskuteczności i gładko poległo w starciu z Górnikiem Zabrze. Kunszt rywala docenił opiekun Górali, Leszek Ojrzyński.
- Dla nas to druga porażka z rzędu, Górnik jechał do nas w podobnym położeniu i się odblokował. Nam pozostaje zrobić to samo i w następnym meczu z Jagiellonią powalczyć o trzy punkty - wskazuje szkoleniowiec Górali.
Ojrzyński cały mecz spędził na krzesełku, nie podnosząc się i nie dyrygując drużyną z linii bocznej. - Rano dostałem ataku rwy kulszowej, nie jest za dobrze. Jeszcze muszę ten wynik jako gorzką pigułkę przełknąć. Nie jest łatwo, ale takie jest życie. Na pewno te doświadczenia uczynią mnie mocniejszym - puentuje opiekun drużyny z Rychlińskiego.